Nominacja Gabrieli Tomik na wiceministra wstrzymana

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Gabriela Tomik miała objąć stanowisko w resorcie gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej.
Gabriela Tomik miała objąć stanowisko w resorcie gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej. Archiwum
Gabriela Tomik nie trafi do rządu do czasu wyjaśnienia ciążących na nią zarzutów prokuratorskich. Może to potrwać pół roku.

Nominacja dla Gabrieli Tomik na stanowisko wiceministra w resorcie gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej została wstrzymana w ostatniej chwili. Stało się to tuż po tym, jak Prokuratura Okręgowa w Opolu poinformowała Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, że na byłej wicestaroście Kędzierzyna-Koźla ciążą zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków nadzoru nad urzędnikami.

- Gabriela Tomik nie odebrała powołania i nie jest wiceministrem, nie będzie miała powołania do czasu rozstrzygnięcia tej sprawy - poinformowała Elżbieta Witek, rzeczniczka rządu PiS. - Sprawa dotyczy jej działalności w samorządzie. Poczekamy. Nie będzie wiceministrem do czasu rozstrzygnięcia.

Rozżalenia całą sprawą nie kryją członkowie tak zwanej Rady Kapitanów, czyli Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Żeglugi Śródlądowej i Dróg Wodnych. Wydała ona oficjalne oświadczenie w tej sprawie, w którym podkreśla, że Tomik to wybitny fachowiec w dziedzinie żeglugi śródlądowej. - Gdy pani Tomik została pełnomocnikiem do spraw Odry przy prezydencie miasta Kędzierzyn-Koźle, środowisko żeglugowe otrzymało mocne wsparcie samorządowe dla swoich działań - przypomina kpt. Czesław Szarek, prezes Rady Kapitanów.

Rada chce też jak najszybszego zakończenia śledztwa. - Domagamy się szybkiego wyjaśnienia sprawy, z powodu której na pani Tomik ciążą zarzuty, gdyż uważamy, iż jest to nieporozumienie, a jedynie przewlekłe prowadzenie dochodzenia nie pozwala na oczyszczenie Gabrieli Tomik ze wszelkich podejrzeń - podkreśla kpt. Szarek.

Jak tłumaczy prok. Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu, śledztwo zostało niedawno przedłużone na kolejne pół roku.

Sprawa dotyczy nielegalnego wydobycia piasku i żwiru na terenie wsi Dębowa (gm. Reńska Wieś). Z ustaleń prokuratury wynika, że podczas budowy stawów hodowlanych wydobyto bez wymaganej koncesji nawet 30 tysięcy ton piasku i żwiru.

W wyniku błędów urzędników inwestor miał uniknąć wysokich opłat eksploatacyjnych na kwotę nie mniej niż 594 tysiące złotych. Zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych usłyszała była kierownik wydziału ochrony środowiska kędzierzyńskiego starostwa Helena K. oraz inspektorzy Sebastian R. i Andrzej G., a także Gabriela Tomik, która była w tym czasie wicestarostą powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. Tym samym powinna była sprawować nadzór nad wydziałem ochrony środowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska