Norbert Rasch: - To był rok radości i optymizmu

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Rozmowa z Norbertem Raschem, przewodniczącym Zarządu TSKN na Śląsku Opolskim.

Dobiega końca rok 2009. Jaki to był - w pana odczuciu - rok dla mniejszości niemieckiej żyjącej na Śląsku Opolskim?
- Jestem przekonany, że to był dobry rok. Przede wszystkim dlatego, że był rok iemoddolnych inicjatyw. Ich symbolem jest dla mnie niedawny przegląd kolęd niemieckich - wojewódzka impreza zorganizowana przez braci Heince i niewielkie koło DFK Ochodze. Cieszy też, że w mijającym roku pojawiło się dużo tablic dwujęzycznych i członkowie mniejszości coraz bardziej się z nimi identyfikują. Wbrew temu, o czym tak często dawniej słyszeliśmy, że tablice są ważne tylko dla liderów. Wreszcie był to rok, który upłynął pod znakiem szkolnictwa. Jest to zasługą zarówno Niemieckiego Towarzystwa Oświatowego, VdG, jak i poszczególnych nauczycieli. Udało się stworzyć stowarzyszenie oświatowe, które chce poprowadzić szkołę dwujęzyczną w Gosławicach. Jest uzasadniona nadzieja, że już od września 2010 szkoła ruszy.

- Skoro jesteśmy przy szkołach, to trafionym pomysłem okazały się też szkółki sobotnie.
- Bez wątpienia tak. Zainteresowanie tymi zajęciami z niemieckiego dla dzieciaków rośnie z każdym tygodniem. Dlatego chcemy, by od nowego roku szkolnego szkółki sobotnie ruszyły w każdej z 40 gmin. Ich częściowe sfinansowanie obiecało polskie MSWiA. Będziemy prosić o pomoc na ten cel także Konsulat Niemiec w Opolu, ale myślę, że jakąś część kosztów będą musieli wziąć na siebie także rodzice. Wreszcie po stronie sukcesów możemy zapisać także wrocławski Festiwal Kultury Mniejszości Niemieckiej. Wypełniona po brzegi ludźmi Hala Stulecia była najlepszym świadectwem, że w środowisku mniejszości jest więcej radości i optymizmu. I na scenie, i na widowni najwięcej było Opolan

- A co się nie udało?
- Mówiłem o radości z tablic dwujęzycznych, ale tablice są też powodem niedosytu. Bo powinno ich być jeszcze więcej. Przede wszystkim tam, gdzie mniejszość spełnia kryterium 20 procent. Warto się pospieszyć, bo w roku 2011 odbędzie się nowy spis powszechny. Jakie wyniki przyniesie, nie wiadomo. Niepokoić musi decyzja krapkowickich radnych, którzy w ogóle nie dopuścili do konsultacji w sprawie tablic. Mam nadzieję, że nie znajdą naśladowców. Wreszcie bolesna była końcówka roku - z powodu anonimów wysyłanych działaczom mniejszości i z powodu szarży pana Pawlickiego, od której SLD nie odcięło się w żadnej formie.

- Co czeka mniejszość w roku 2010?
- Przede wszystkim jubileusz 20-lecia powstania TSKN, który chcemy obchodzić w ciągu całego roku. Mam wielką nadzieję, że w 2010 ruszy także szkoła dwujęzyczna w Gosławicach, dla której środowisko mniejszości będzie organem założycielskim. Wreszcie będzie to rok wyborów samorządowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska