Norgips Gwardia ograła AZS Radom

fot. Witold Chojncaki
Opolanie: Maciej Paliwoda, Marcin Śmieszek i Bogumił Baran w drugiej połowie stanowili dla radomian zaporę nie do przejścia.
Opolanie: Maciej Paliwoda, Marcin Śmieszek i Bogumił Baran w drugiej połowie stanowili dla radomian zaporę nie do przejścia. fot. Witold Chojncaki
Do przerwy Norgips Gwardia prowadziła różnicą jednej bramki. Drugą odsłonę rozpoczęła od dziewięciu kolejnych trafień.

Protokół

Protokół

Norgips Gwardia Opole - AZSRadom 31-19 (10-9)
Gwardia: Donosewicz, Galoch - Śmieszek 2, Matyszok, Zajączkowski 2, Paliwoda 1, Ścigaj 4, Gradowski 3, Baran 8, Piech 6, Knop 2, Adamczyk 1, Piech 2, Drej. Trener Henryk Zajączkowski.
AZS: Drabik, Kowalski - Dąbrowski, Cupryś, Kulik 5, Przykuta 2, Sieczka 4, Mroczek 3, Kalita, Świeca 3, Stegliński 2, Guzik. Trener Aleksander Malinowski.
Sędziowali Krzysztof Pytlik i Marcin Pytlik (Siemianowice). Widzów 150.

Wydarzenia pierwszych 30 min nie zapowiadały łatwej wygranej, gdyż agresywnie grający rywale skrzętnie wykorzystywali strzeleckie błędy gospodarzy.

A ci mylili się w stuprocentowych okazjach. Było tak po rzutach Wojciecha Knopa, Bogumiła Barana, dwukrotnie Łukasza Gradowskiego, a karnego przestrzelił Marcin Śmieszek.

- Mamy kłopot ze stabilizacją gry, mamy słabe momenty, podczas których moi zawodnicy robią nieprzewidywalne rzeczy i sami sobie utrudniają zadanie - mówił trener Henryk Zajączkowski.

- Nie czekaliśmy na to co pokaże rywal, aby go rozgryźć. Po prostu graliśmy w pierwszej połowie nieskoncentrowani - przyznał Wojciech Knop.

W 13. min goście prowadzili 6-4, ale wówczas nastąpił pierwszy zryw gwardzistów. Lepsza obrona, skuteczne parady Sławomira Donosewicza i wreszcie celne rzuty sprawiły, że w zaledwie 5 min opolanie zdobyli cztery bramki i wygrywali 8-6. Na przerwę schodzili z bramką zaliczki, ale po niej dali prawdziwy koncert.
Rozpoczęli ją od gry w osłabieniu, podczas której nie dość, że bramki nie stracili, to sami je zdobywali. Z dystansu zaczął trafiać Gradowski, świetnymi wejściami w strefę obronną rywala popisywał się Baran. Bardzo dobrą zmianę dał też Maciej Ścigaj, który trafił cztery z sześciu rzutów i wszystkie w okresie, kiedy Gwardia grała bez jednego zawodnika. W 40. min opo-lanie prowadzili 19-9 i losy meczu były rozstrzygnięte.

- W trzecim meczu w osłabieniu gramy lepiej niż w komplecie - dodał Knop.
- Zaczynamy jakoś ospale, ale jak się rozkręcimy to jest tak jak dzisiaj, nic nas nie może zatrzymać - oceniał Bogumił Baran.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska