Nowa jakość ekonomii i zarządzania na Politechnice Opolskiej

- Formalnie są to dotychczas prowadzone kierunki ekonomia i zarządzanie, w tym zarządzanie w ścieżce anglojęzycznej na drugim stopniu, natomiast poza nazwą zmieniło się niemal wszystko. Jest dużo nowych przedmiotów, jeszcze bardziej dostosowanych do obecnych warunków społeczno-gospodarczych, ale również rozwijających kompetencje, jakie student będzie potrzebował po opuszczeniu uczelni – informuje dr Piotr Zamelski, prodziekan ds. dydaktyki Wydziału Ekonomii i Zarządzania Politechniki Opolskiej.

– Zmiany wynikają z obserwacji rynku pracy i otoczenia. Były zasygnalizowane przez członków Rady Biznesu funkcjonującej przy wydziale, ale też przez naszych absolwentów, których opinie poznaliśmy dzięki ankiecie, w której pytaliśmy m.in. o to, czego brakowało im w poprzedniej siatce przedmiotów, gdy patrzą na nią już z perspektywy osoby pracującej. A rozwijając temat wprowadzonych zmian, to zamiast pracy licencjackiej będzie projekt dyplomowy, gdzie ciężar jest położny bardziej na rozwiązywanie praktycznego problemu. Intensywne pochylanie się nad analizą literaturową to domena pracy magisterskiej. Odchodzimy też od znacznej części wykładów na rzecz ćwiczeń, form projektowych, a przede wszystkim zwiększamy wymiar zajęć w laboratoriach, stawiamy na większe wykorzystanie specjalistycznego oprogramowania - wylicza dr inż. Marzena Szewczuk-Stępień, Dziekan Wydziału Ekonomii i Zarządzania.

– Duży nacisk będzie kładziony na umiejętności praktyczne, na kompetencje miękkie. Na pierwszym stopniu student ekonomii do wyboru ma trzy specjalności: finanse i rachunkowość, podejmowanie decyzji gospodarczych oraz analityka gospodarcza i controling. Ostatnia z nich, zupełnie nowa, będzie prowadzona przede wszystkim w laboratoriach komputerowych, w niewielkiej 15-osobowej grupie – mówi dr Piotr Zamelski. Na kierunku zarządzanie największą nowością jest wprowadzenie specjalności już na pierwszym stopniu. Są to: zarządzanie przedsiębiorstwem, e-biznes i zarządzanie projektami.

– Moją uwagę najbardziej przykuła zmiana dotycząca liczby godzin w zajęciach wykładowych w stosunku do zajęć ćwiczeniowych, przy zastosowaniu szerokiej oferty różnorodnych oprogramowań, z których studenci będą mogli korzystać podczas zajęć – podkreśla Magdalena Libront, studentka zarządzania.