Nowa świńska moda: kolczyk w uchu, tatuaż na tyłku

Jarosław Staśkiewicz
AGW
Zwierzęta gospodarskie już w chlewniach i oborach zaczynają przypominać ometkowany towar z półek sklepowych. Cel: walka z chorobami.

 

Obowiązujące od jesieni przepisy nakładają na hodowców szczegółowy obowiązek czasem nawet kilkukrotnego oznaczania każdej świni.

 

Do 30 dni po urodzeniu każda sztuka musi otrzymać na ucho kolczyk z numerem oznaczającym konkretne stado.

Gdy potem zwierzę trafia na skup, musi otrzymać tatuaż - czyli oznaczenie na grzbiet nanoszone za pomocą tatuownicy uderzeniowej.

 

Jeżeli jednak wcześniej zmieni właściciela, potrzebny jest jeszcze jeden tatuaż.

- Te wszystkie obowiązki są i uciążliwe, i oznaczają dodatkowe koszty - przyznaje Eryk Hoppe, hodowca trzody i zarazem szef Zrzeszenia Producentów Rolnych Gminy Biała. - Jesteśmy dużą grupą i możemy negocjować ceny, dlatego np. kolczyk kupujemy po 90 gr za sztukę, ale są też inne koszty, choćby podwójne świadectwa zdrowia. Jednak ze służbami weterynaryjnymi nie ma co dyskutować i musimy się dostosowywać.

 

Chociaż hodowcy są nieraz zbulwersowani restrykcyjnym podchodzeniem do sprawy.

- Mieliśmy przypadek, kiedy wytatuowane znaki były niewyraźne i choć każda sztuka była podwójnie oznaczona, więc można było zidentyfikować hodowców, od których pochodziły zwierzęta, to i tak trafiły one na bakutil (do zakładu utylizacji) - mówi Eryk Hoppe. - Aprzecież skóra tucznika jest jak podeszwa buta, może się zdarzyć, że znaki dobrze się nie odcisną.

 

Tak restrykcyjne przepisy wynikają z obaw przed rozprzestrzenianiem się afrykańskiego pomoru świń, który wystąpił w północno-wschodniej Polsce.

- Niby jest to choroba, na walkę z którą Polska dostaje pieniądze z Unii, ale i tak koszty spadają na nas - oceniają hodowcy.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska