Nowe autobusy na ulicach Kędzierzyna-Koźla

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Aleksander Swacha, pasażer z Kędzierzyna-Koźla: - Jedno, czym na pewno możemy się już pochwalić w naszym mieście, to nowiutki tabor.
Aleksander Swacha, pasażer z Kędzierzyna-Koźla: - Jedno, czym na pewno możemy się już pochwalić w naszym mieście, to nowiutki tabor. Tomasz Kapica
Stare, niewygodne i dymiące autobusy praktycznie zniknęły z ulic miasta.

Fakty

Jeszcze kilka lat temu nie było kolorowo
W 2011 roku Najwyższa Izba Kontroli alarmowała, że co dziesiąty autobus na Opolszczyźnie nie nadaje się do jazdy. Od tego czasu do Kędzierzyna-Koźla trafiło sześć nowych pojazdów, które zastąpiły m.in. stare wysłużone jelcze i many. Z kolei 8 lat temu niesprawny autobus uderzył w kamienicę przy ulicy Piastowskiej bo zablokował się w nim pedał gazu. Potem silnik stanął w płomieniach. Na szczęście tylko kierowca i jeden pasażer zostali ranni.

W poniedziałek na ulice Kędzierzyna-Koźla wyjechały kolejne dwa nowiutkie pojazdy marki solaris. Zabierają do 100 pasażerów, posiadają systemy zapowiedzi głosowych i liczenia pasażerów. To ostatnie przyda się dyspozytorom Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego do lepszej organizacji rozkładu jazdy.

Autobusy kosztowały prawie 2 miliony złotych, z czego 1,1 mln zł stanowiło unijne dofinansowanie. To właśnie dzięki pieniądzom z Brukseli udało się niemal całkowicie wymienić flotę MZK na nową. Dwa nowe solarisy to pojazdy nr 20 i 21, jakie zakupiono dzięki wsparciu z Unii.

Jeszcze kilka lat temu średni wiek taboru kędzierzyńsko-kozielskiego wynosił ponad 13 lat, teraz jest o połowę mniejszy. - Zdecydowana większość to autobusy niskopodłogowe, którymi bez problemu mogą podróżować na przykład niepełnosprawni - tłumaczy Krzysztof Bytniewski z MZK. - Ponadto cztery pojazdy mają już pełną klimatyzację, co z pewnością podnosi komfort podróżowania.

Nowe autobusy spełniają także najwyższe standardy jeśli chodzi o emisję spalin, dzięki czemu nie przyczyniają się do zanieczyszczenia i tak już bardzo brudnego powietrza nad Kędzierzynem-Koźlem.

- Można powiedzieć, że wjechaliśmy w XXI wiek, fajnie, że przynajmniej autobusy mamy nowe - uśmiecha się Aleksander Swacha, którego w środę spotkaliśmy na przystanku przy ulicy Wojska Polskiego.

Ze starych pojazdów zostało jeszcze 6 manów, dwa ikarusy i dwie kapeny. Te ostatnie to najmniejsze autobusy, które jeżdżą na najrzadziej uczęszczanych liniach.

Ciekawostką jest odrestaurowany przegubowy ikarus z numerem bocznym 312. Liczy sobie już 24 lata, ale został gruntownie odnowiony. Jest wypożyczany między innymi na klimatyczne sesje zdjęciowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska