Nowe bloki Elektrowni Opole. Za czerwoną kartkę od bhp-owca wylatuje się z tej budowy

Edyta Hanszke
40 inspektorów pracy z całej Polski oglądało wczoraj plac budowy Elektrowni Opole.
40 inspektorów pracy z całej Polski oglądało wczoraj plac budowy Elektrowni Opole. Edyta Hanszke
Inspektorzy pracy z całej Polski przyglądali się dzisiaj organizacji pracy na terenie budowy nowych bloków Elektrowni Opole.

Niemal 1000 osób z różnych firm pracuje obecnie przy budowie w Brzeziu, a w okresie natężenia prac ma być ich nawet cztery razy więcej. Wszyscy muszą dostosować się do zasad bezpieczeństwa i higieny pracy ustalonych przez głównego wykonawcę. - Prowadzimy wyrywkowe kontrole pod kątem trzeźwości pracowników. Osoby będące pod wpływem alkoholu czy narkotyków automatycznie usuwamy z budowy, a w Alstom mamy też takie obostrzenia, że nie mają też prawa wstępu na inne budowy prowadzone przez firmę - mówił podczas wczorajszego spotkania Łukasz Dolasiński, koordynator BHP na budowie.

Kierowcy samochodów dostawczych nie mogą przekraczać prędkości 15 km/h, ani rozmawiać przez telefony komórkowe a do wycofywania muszą mieć pomocnika, który będzie naprowadzał pojazd. Na placu budowy wyznaczone są ścieżki dla pieszych, a głębokie wykopy ogrodzone są płotami. Zkolei pracujący na wysokościach muszą mieć założone szelki i być przypięci do barier, co ma uchronić ich przed upadkiem.

Przy nasileniu prac na wysokościach bhp-owcy chcą sprowadzić na plac budowy ratowników wysokościowych, którzy w razie wypadku mogliby szybko udzielić pomocy. Koordynatorzy BHP wprowadzili też w Brzeziu system kar przypominający ten z murawy piłkarskiej.

Zółta kartka to ostrzeżenie dla pracownika nie stosującego się do przepisów. Taki delikwent musi przejść szkolenie BHP. Po dostaniu pomarańczowej kartki musi opuścić budowę na 2 do 1o dni roboczych, po czym pracodawca decyduje, czy po ponownym szkoleniu, może na nią wrócić.Czerwona kartka oznacza całkowity zakaz powrotu do tej pracy.

Co ciekawe, system ten  obowiązuje także brygadzistów, którzy nadzorują pracę. Do tej pory trzy osoby na budowie dostały „czerwone kartki”.

Artur Margazyn, inspektor z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu mówił, że w inspekcji powołano specjalny zespół, który kontroluje bezpieczeństwo. -Do tej pory przeprowadziliśmy tutaj kilkanaście kontroli różnych firm i wysoko oceniamy wprowadzone u nich rozwiązania - oceniał. - Główny wykonawca narzucił standardy, które przekraczają poziom określony przepisami, na przykład wprowadził karty dostępu dla pracowników, w których zakodowane jest, czy pracownik posiada ważne szkolenie BPH i ważne badania lekarskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska