Nowe fakty o podpaleniu kamienicy w Prudniku. Aresztowani to ojciec i syn. Miała zginąć ich córka i siostra

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Według obecnych ustaleń śledztwa obaj mężczyźni w piątek 2 listopada przed 6 rano przyszli do kamienicy przy ul. Szkolnej w Prudniku. Zaczęli się dobijać do mieszkania na II piętrze, gdzie mieszka córka starszego z nich. Ta ich jednak nie wpuściła do środka.
Według obecnych ustaleń śledztwa obaj mężczyźni w piątek 2 listopada przed 6 rano przyszli do kamienicy przy ul. Szkolnej w Prudniku. Zaczęli się dobijać do mieszkania na II piętrze, gdzie mieszka córka starszego z nich. Ta ich jednak nie wpuściła do środka. Krzysztof Strauchmann
Zdaniem śledczych ojciec i syn (54-letni Adam W. i 32-letni Rafał W.) usiłowali zabić swoją córkę i siostrę oraz jej konkubenta. Podpalili całą kamienicę.

Sąd Rejonowy w Prudniku tymczasowo aresztował dwóch mieszkańców miasta - ojca i syna - Adama i Rafała W. Obaj byli już wielokrotnie karani pozbawieniem wolności. Tym razem usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa córki i jednocześnie siostry, oraz mieszkającego razem z nią jej konkubenta.

W chwili zatrzymania przez policję obaj mężczyźni byli nietrzeźwi.

Według obecnych ustaleń śledztwa obaj mężczyźni w piątek 2 listopada przed 6 rano przyszli do kamienicy przy ul. Szkolnej w Prudniku. Zaczęli się dobijać do mieszkania na II piętrze, gdzie mieszka córka starszego z nich. Ta ich jednak nie wpuściła do środka.

Przeczytaj też: Dramatyczny pożar kamienicy w Prudniku. Dwie osoby aresztowane pod zarzutem usiłowania zabójstwa i spowodowania pożaru

Wtedy oni podpalili rzeczy pozostawione przez lokatorów na klatce schodowej. Zrobili to tak, aby uniemożliwić wyjście z mieszkania córki. Po podpaleniu wyszli z budynku.

Ogień na klatce schodowej rozprzestrzenił się błyskawicznie i przeniósł na poddasze. To właśnie tam mieszkały dwie najbardziej poszkodowane przez ogień przypadkowe rodziny. Ogółem w czasie pożaru ranne zostały cztery osoby, ale jedna nich przybiegła na pomoc z innego budynku i złamała nogę na klatce schodowej.

Pożar wybuchł w piątek nad ranem

Pożar w kamienicy w Prudniku. Mężczyzna wyskoczył przed ogni...

Trzy osoby są poparzone, dwie w stanie poważnym trafiły do specjalistycznego szpitala w Siemianowicach Śląskich. Mają min. oparzenia układu oddechowego, u jednego z poszkodowanych lokatorów oparzeniu uległo 60 procent powierzchni ciała.

18-letni mieszkaniec poddasza z oparzeniami ramienia zdecydował się wyskoczyć przez okno. Na szczęście upadek zamortyzował daszek nad balkonem na wysokości parteru.

Obaj podejrzani zostali zatrzymani przez prudnicką policję już niecałe 3 godziny po wybuchu ognia. Usłyszeli też zarzut spowodowania pożaru i zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku zdrowia u dwóch osób. Grozi im nawet 25 lat więzienia lub dożywocie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że we czasie składania wyjaśnień nie przyznali się do zarzutów. Nie wiadomo też, jaki był motyw ich działania.

Zabójstwo noworodków w Ciecierzynie, morderstwo burmistrza Dietera Przewdzinga i Samanty z Jasienia, bestialskie zabójstwo w Grodkowie dla pary butów - przez ostatnie lata te zbrodnie wstrząsnęły Opolszczyzną. -->>

Te morderstwa wstrząsnęły Opolszczyzną. Jak można było popeł...

OPOLSKIE INFO - 2.11.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska