A o taniej benzynie nawet nie ma co pomarzyć.
Dziś w Polsce podstawowy podatek VAT wynosi 22 procent i zaliczany jest do jednych z najwyższych w Europie. Zgodnie z zapowiedziami rządu, od 1 stycznia 2011 roku, VAT wrośnie o jeszcze 1 procent. Powód? Łatanie dziury budżetowej państwa. Rząd szacuje, że z podwyżki VAT-u do budżetu państwa wpłynie tylko w 2011 roku 5,5 mld zł.
Zobacz: Podwyżka podatku VAT. Handel ma kłopot
Nowe stawki VAT. Co to oznacza dla konsumentów?
Podwyżki, podwyżki i jeszcze raz podwyżki. VAT wliczony jest bowiem w cenę prawie każdego towaru i usługi. I choć, jak przekonują eksperci, sama podwyżka VAT nie byłaby dla nas tak dotkliwa, może okazać się inaczej. - Producenci wykorzystają ją do podwyższenia cen - alarmują.
A wzrost cen najdotkliwiej odczują ci co zawsze - najmniej zarabiający oraz rodziny z dziećmi.
Uwaga. O jeden procent wzrośnie również obniżona stawka VAT z 7 do 8 proc. Dodatkowo w 2011 roku wprowadzona będzie nowa, 5-procentowa stawka. Obejmie niektóre towary, które do tej pory korzystały z obniżonych stawek 3 proc. i 0 proc. (dotyczy to nieprzetworzonej żywności oraz książek i czasopism specjalistycznych).
Stawka 3 proc. znika, bo 31 grudnia 2010 roku kończy się Polsce okres przejściowy na dostosowanie się do wymogów unijnych i musi być ona podniesiona do 5 proc.
Zobacz: Wzrośnie podatek VAT. Szykuj się na podwyżki
W przyszłym roku będą nas obowiązywać więc trzy stawki podatku: 5 proc., 8 proc. i 23 proc. Dwie ostatnie mają charakter przejściowy. Zgodnie z obietnicami rządu obowiązywać mają tylko przez trzy lata, czyli do końca grudnia 2013 roku. Choć w zapowiedzi te mało który ekonomista wierzy.
Pod lupą
Nowe stawki VAT. Ile podatku i za co zapłacimy w 2011 roku?
5 proc. - nieprzetworzona żywność, książki, czasopisma specjalistyczne, podstawowe produkty żywnościowe jak na przykład: chleb, nabiał, przetwory mięsne czy produkty zbożowe, jak mąka, kasza, makaron
8 proc. - m.in. żywność przetworzona, artykuły higieniczne, produkty lecznicze
23 proc. - m.in. olej, gaz, odzież, obuwie, sprzęt RTV i AGD, samochody, benzyna, woda, prąd, usługi telekomunikacyjne
Nowe stawki VAT. Ceny ubrań i butów dziecięcych idą w górę
Dotychczas w ich cenę wliczony był 7-procentowy VAT. Od stycznia ma on wzrosnąć do 23 proc. Tę podwyżkę wymusiła na polskim rządzie Unia Europejska, ponieważ obniżona stawka VAT była niezgodna z prawem unijnym.
Przypominijmy. Polska zdecydowała się na obniżony, 7-procentowy VAT na ubranka dla niemowląt i buciki dla dzieci ze względu na politykę prorodzinną. Tę decyzję zaskarżyła jednak Komisja Europejska argumentując, że tylko określona lista towarów i usług jest objęta zredukowanym VAT-em, a nie ma na niej ubranek i bucików dziecięcych.
Eksperci nie mają wątpliwości, że w tym przypadku w górę pójdą ceny. Konsumenci są przerażeni. Obawiają się drastycznych podwyżek cen.
- Dzieci rosną jak na drożdżach, co chwilę trzeba im kupować nowe ubranka. Już bez tej podwyżki trzeba dużo za nie zapłacić. Co będzie od nowego roku? Wolę nawet nie myśleć - mówi Kamila, mama 1,5 letniej Ani.
Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan uważa jednak, że zmiana ta jest słuszna i wbrew powszechnej opinii przyniesie korzyści polskiej gospodarcze.
- VAT opodatkowuje konsumpcję i powinien być neutralny. Jeżeli chcemy pomóc rodzinom wychowującym dzieci, szczególnie tym najbiedniejszym, to zamiast obniżać VAT, np. na ubranka, powinniśmy zwiększyć zasiłek na dzieci, dofinansowywać przedszkola i żłobki, dopłacać do obiadów w szkolnych stołówkach i do podręczników - dodaje.
Nowe stawki VAT. Benzyna też pójdzie w górę
Już w okresie świąt Bożego Narodzenia osoby decydujące się na podróż samochodem, dotkliwie odczuli ceny paliw. Ceny benzyny, oleju i gazu poszybowały w górę. Choć już na początku grudnia za litr popularnej benzyny bezołowiowej (Pb 95) zapłacić było trzeba średnio na Opolszczyźnie 4,88 zł, dzień przed Wigilią była to już kwota rzędu 4,91.
Przypominamy. W styczniu za litr benzyny benzyny bezołowiowej 95 płaciliśmy tylko 4,39 zł.
- Na kolejne podwyżki musimy być przygotowani już w pierwszym tygodniu stycznia - mówi Urszula Cieślak z firmy BM Reflex, monitorującej rynek paliw. - Po pierwsze z powodu wzrostu opłaty paliwowej o 2,5 proc., po drugie z powodu wzrostu podatku VAT z 22 do 23 proc. - dodaje.
A podwyżki te oznaczają w praktyce większe ceny. W pierwszym tygodniu stycznia musimy spodziewać sie wzrostu cen rzędu 5-7 groszy na litrze benzyny i oleju napędowego oraz 2-3 groszy na litrze LPG.
- W tym przypadku zmiana regulacji podatkowych będzie sprzyjała przełamaniu psychologicznej bariery 5 zł za litr benzyny bezołowiowej 95 - Urszula Cieślak.
Pod lupą. Polska już należy do europejskich krajów o najdroższych paliwach. Za przeciętną średniomiesięczną płacę netto kupimy 470 litrów benzyny.
Dla porównania u naszych sąsiadów sytuacja wygląda lepiej. W Czechach za miesięczną wypłatę można kupić 496 listów. W Niemczech można zatankować ich 1571 listów, a Austriacy mogą pozwolić sobie na zakup aż 1708 litrów.
Wzrost cen paliw to jednak nie tylko problem kierowców. Za nim podążą podwyżki cen innych produktów, m.in. żywności. Droższe paliwo - wyższy koszt produkcji i transportu. A za to zapłaci kto? Konsumenci.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?