Nowe wały w Opolu za 40 milionów

Artur  Janowski
Artur Janowski
Powódź w Żelaznej, maj 2010 r.
Powódź w Żelaznej, maj 2010 r. Archiwum
Powstanie polder, który będzie chronić Opole i Dąbrowę przed wielką wodą. Na razie są pieniądze na jego projekt.

Polder - gdzie podczas powodzi woda może się w kontrolowany sposób rozlać - to jeden z brakujących elementów ochrony przeciwpowodziowej Opola i gminy Dąbrowa, a dokładnie miejscowości Sławice i Żelazna.

Wprawdzie przed II wojną światową polder zbudowali Niemcy, ale jego stan jest taki, że już dawno uznano, iż potrzebna będzie przebudowa. Choć od wielu lat o tym się mówiło, to nigdy nie było pieniędzy nawet na projekt, bez którego nie ma mowy o szukaniu pieniędzy na realizację wałów.

Teraz ma się to zmienić. Pod koniec lutego radni Opola przegłosują uchwałę o przekazaniu 1,4 miliona złotych na projekt polderu. Pieniądze trafią do Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu, który podlega marszałkowi, ale funduszami na projekt nie dysponuje.

Uchwała zakłada, że w tym roku prace projektowe będą kosztować 600 tysięcy złotych, a w przyszłym 800 tys. zł.

- To bardzo dobra wiadomość dla gminy Dąbrowa, ale nie mniej ważna dla Opola, które chce chronić tereny inwestycyjne w okolicach Makro - przyznaje Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa.

Polder miałby mieć powierzchnię około 200 hektarów. Rozciągałby się na polach w okolicach obwodnicy północnej i miejscowości Sławice oraz Żelazna. Aby powstał, konieczne będzie przebudowanie starych wałów, ale także budowa nowych.

Trzeba też stworzyć śluzę oraz przebudować stację pomp. Ratusz chce mieć też na terenie polderu zbiornik retencyjny na deszczówkę, bo od lat miasto ma problem z odprowadzaniem wód deszczowych w okolicach ulicy Partyzanckiej.

Budowa polderu będzie również wymagać podniesienia i poszerzenia obwodnicy północnej Opola, która w czasie powodzi jest zalewana.

- Liczę na to, że te inwestycje będą ze sobą połączone - przyznaje Zbigniew Bahryj, dyrektor WZMiUW w Opolu.

Niewykluczone, że projekt wymusi rozbiórkę niektórych domów, ale na razie WZMiUW nie chce tego tematu poruszać.

- Trudno o czymś mówić konkretnie, nie znając dokumentacji, która będzie gotowa w 2015 roku - tłumaczy Zbigniew Bahryj, ale dodaje, że jeśli zajdzie potrzeba wyburzenia domów, to ich właściciele otrzymają odszkodowania.

Na razie zakłada się, że koszt przebudowy polderu wyniesie około 40 milionów złotych. Takich pieniędzy nie znajdzie w swoim budżecie ani gmina Dąbrowa, ani Opole.

- Są możliwe różne warianty finansowania, ale aby się o nie starać, musimy mieć projekt techniczny. Chcemy go zlecić jeszcze tej wiosny, ale do tego potrzebujemy zgody rady miasta - przyznaje Bahryj.

WZMiUW szacuje, że inwestycja nie zacznie się wcześniej niż w 2016 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska