Dwie wytwórnie biopaliw wycofały się z planowanych u nas inwestycji. Te decyzje miały jednak związek z niekorzystnymi cenami surowców i zapadły wiele miesięcy temu. Kryzys na Zachodzie na razie nam nie zaszkodził - zapewnia Andrzej Pulit, wójt Skarbimierza, który w ostatnich latach ściągnął do gminy inwestycje warte niemal 1,5 mld zł. - Żadna z firm nie zamierza przerwać prac ani ograniczyć ich rozmachu.
Także w strefie inwestycyjnej w Ligocie Dolnej k. Kluczborka dobiega końca budowa dwóch dużych fabryk. Inwestorzy z branży metalowej, mimo grożącej Europie Zachodniej recesji, są pewni zbytu na swoje produkty.
- Ocynkownia ogłosiła już nawet nabór pracowników - mówi Mirosław Birecki, rzecznik urzędu miasta w Kluczborku.
Inne wielkie inwestycje realizowane obecnie na Opolszczyźnie również nie są zagrożone.
- Pytanie brzmi, czy i kiedy przyciągniemy kolejne firmy. Może być z tym kłopot, przynajmniej przez pewien czas - przyznaje wójt Skarbimierza. Sukcesów brak już od wielu miesięcy. W czerwcu z budowy fabryki samochodów pod Ujazdem wycofał się Daimler i od tego czasu wielcy inwestorzy do naszego województwa nie zaglądają.
Nie sposób wprawdzie mówić o całkowitym załamaniu koniunktury (np. Zbigniew Boniek chce budować w Kędzierzynie-Koźlu fabryki estrów za 36 mln euro), ale sytuacja nie wygląda różowo.
Państwowa Agencja Inwestycji Zagranicznych od września reklamuje nasz kraj na antenie CNN, jednak ta kampania zbiegła się z najgłębszym od lat kryzysem gospodarki USA. Boleśnie odczuły go także kraje zachodnie oraz niektóre branże w Polsce. Z pewnością wpłynie to na ilość inwestycji w naszym regionie. Jak bardzo
- okaże się najwcześniej wiosną przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?