Ta trójka to: pomocnicy Krzysztof Ulatowski i Krzysztof Kaczmarek oraz napastnik Dawid Hanzel. Najstarszy i najbardziej znany z nich to 30-letni Ulatowski. Przez ostatnie siedem lat grał w Śląsku Wrocław. Oprócz ostatniego półrocza był podstawowym zawodnikiem tego zespołu, rozegrał 49 spotkań w ekstraklasie.
Jego przyjście można określić jako transferowy hit w Kluczborku.
- Gra cała drużyna, a nie jeden zawodnik - mówi Ulatowski. - Zdaję sobie jednak sprawę, że kibice sporo ode mnie oczekują. Postaram się ich nie zawieść. W Kluczborku jest naprawdę ciekawa drużyna. Naszą siłą jest kolektyw. Dobrze się czuje w Kluczborku i nie traktuje przejścia z ekstraklasy do I ligi jako zesłania. Chcę pokazać się w MKS-ie z jak najlepszej strony. Furtkę do Śląska mam cały czas otwartą i nie ma co ukrywać, że chciałbym wrócić do Wrocławia. Żeby tak się stało, muszę grać na wysokim poziomie w nowym zespole.
Transfer Ulatowskiego był prawdziwym majstersztykiem działaczy MKS-u. Naszego klubu absolutnie nie byłoby stać na takiego zawodnika, ale dzięki temu, że klub z Kluczborka ma podpisaną umowę o współpracy z tym ze stolicy Dolnego Śląska, zawodnikowi w znacznej mierze płacić będzie klub z Wrocławia.
Przeszłość w Śląsku ma też 22-letni Kaczmarek. On jednak w drużynie z Wrocławia nie potrafił przebić się do składu i był wypożyczany do innych drużyn. Ostatnie pół roku spędził w II-ligowych Czarnych Żagań. W pierwszych zimowych sparingach był wyróżniającym się piłkarzem w MKS-ie. Niestety doznał kontuzji, którą leczył prawie miesiąc. Wrócił już na szczęście do treningów, ale w pierwszych meczach ze względu na zaległości treningowe nie ma co liczyć na miejsce w podstawowym składzie.
Jako ostatni dołączył do zespołu 20-letni Hanzel, który przyszedł z targanej kłopotami finansowymi Odry Wodzisław (w drugą stronę powędrował Artur Cybulski).
- Wypatrzyliśmy go podczas sparingu, który graliśmy w styczniu z Odrą - mówi trener Okaj. - Jest młody, silny, całkiem niezły technicznie. Na pewno potrafi grać, a w naszej kadrze napastników nie ma przecież za wielu. Jeżeli chodzi o Ulatowskiego to wnosi duży spokój w grze i doświadczenie. Bardzo żałuję, że kontuzji doznał Kaczmarek. Do momentu jej odniesienia spisywał się bowiem bardzo dobrze.
Czwartym nowym nabytkiem jest niespełna 17-letni bramkarz Grzegorz Wnuk, który na razie nie ma szans na wskoczenie do składu.
- To nasza inwestycja na przyszłość - tłumaczy wiceprezes MKS-u Wojciech Smolnik. - Ma bardzo dobre warunki fizyczne i chce się uczyć. Wierzymy, ze z a kilka lat to będzie wysokiej klasy bramkarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?