Nowoczesna linia produkcyjna stanie w Dagny w Nysie

Mamy ambicję i pomysły, ale jesteśmy firmą stosunkowo małą, z ograniczonym zapleczem. Dla nas uruchomienie nowej technologii jest jak przejście w nadprzestrzeń, ale przygotowywaliśmy się do tego od 5 lat - komentuje Mariusz Nasiborski, prezes firmy Dagny z Nysy.

Spółka kończy budowę nowych zakładów - hal produkcyjnych wraz z powierzchniami magazynowymi, laboratorium i zapleczem socjalnym o długości ponad ćwierć kilometra. Po części rozruchowej i testach produkcja powinna ruszyć w końcu lipca przyszłego roku, aby klienci jeszcze przed świętami mogli znaleźć w sklepach nowe wyroby z Nysy.

Na wdrożenie innowacyjnej technologii Dagny uzyskała dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego. Pieniądze, 3,1 mln zł, poszły na zamówienie i przygotowanie urządzeń.

Elementy do jednej linii produkcyjnej dostarczyło w sumie 14 podwykonawców z całego świata. Pompy sprowadzono z Japonii, sterowanie elektroniczne przygotował niemiecki Siemens. Pozostałe prace, głównie budowę hali, firma sfinansowała sama. Łączna wartość pierwszego etapu projektu to 19,3 mln zł.

- Projekt firmy Dagny zajął  pierwsze miejsce na naszej liście rankingowej - komentuje Arkadiusz Tkocz, dyrektor Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarczego, czyli instytucji zarządzającej w imieniu urzędu marszałkowskiego dofinansowaniami dla firm z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego. - Zdajemy sobie sprawę, że stawiamy wysokie wymagania przedsiębiorcom, którzy starają się o wsparcie. Współpraca z tym beneficjentem układała się bez zastrzeżeń.

- Dzięki tej innowacyjnej technologii wprowadzimy na polski rynek zupełnie nowy produkt - mówi prezes Dagny. Nowością jest m.in. wykorzystanie do produkcji cukierków ekstrudera - specjalnego urządzenia pozwalającego na zwiększenie plastyczności masy oraz ilości nadzienia w produktach. Będzie go nawet kilkakrotnie więcej niż w tradycyjnie produkowanych słodyczach.

Ekstruder umożliwia też stosowanie zupełnie nowych receptur bazujących na diametralnie różnych surowcach, np. z wykorzystaniem witamin, płynnych nadzień lub kawałków owoców. Receptury tych wyrobów są przygotowywane od kilku lat we współpracy z zagranicznymi laboratoriami. Firma stawia na słodycze oparte na naturalnych składnikach, bez  środków chemicznych.

Materiały użyte w opakowaniach  dla nowych produktów opracowywał polski instytut badawczy, który wcześniej zajmował się m.in. materiałami stosowanymi w technologiach kosmicznych. Cukierki będą pakowane w folie z barierą ochronną pozwalające utrzymać świeżość przez dłuższy okres, dzięki czemu nie stracą na jakości nawet po otwarciu paczki.

W ciągu godziny linia produkuje do 2 ton gotowych wyrobów. Wystarczy tylko 20 minut, aby przestawić urządzenia na wytwarzanie zupełnie innego rodzaju produktu.

- Uruchamiamy pierwszą linię, bo technologicznie nie jesteśmy w stanie przygotować się jednocześnie do uruchomienia dwóch linii produkcyjnych z diametralnie różnymi technologiami - mówi Mariusz Nasiborski. - Ale dysponujemy miejscem na sześć linii technologicznych i w ciągu dwóch lat będziemy uruchamiać kolejne. Obecnie zatrudniamy około 50 osób. Do nowego zakładu planujemy przyjęcie 43 pracowników. Po uruchomieniu wszystkich linii w nowym zakładzie będzie pracować 178 osób.

Firma Dagny działa w Nysie od 1978 roku. Spółka ma obecnie 27 mln zł kapitału zakładowego. Produkuje lizaki, głównie na rynki zagraniczne. Nowe cukierki i lizaki Dagny będzie sprzedawać pod własną nazwą oraz pod markami sieci handlowych.

Władze firmy starają się, aby produkty te nie były dla siebie konkurencją na półkach sklepowych. Prezes Mariusz Nasiborski jest przekonany, że nowe produkty trafią  w gusty Polaków i okażą się sukcesem rynkowym.