- Sekcja morsów Brzeskiego Klubu Miłośników Aktywnego Wypoczynku "Na Przełaj" liczy około 10 osób - mówiła po wyjściu z wody Beata Pieczonka. - Dzisiaj rozpoczęliśmy drugi rok działalności.
Miłość do zimowych kąpieli zaszczepił wśród brzeskich turystów Henryk Dobrowski, który jest morsem od wielu lat. W noworocznej inauguracji wyjątkowo nie brał udziału, ale naśladowców ma już wytrwałych.
Do wyrąbanej w lodzie przerębli po drabince zeszło sześć osób, w tym dwie panie. Niektórzy zanurzali się dwukrotnie, a Krzysztof Wojtunik spędził w wodzie całe siedem minut.
- Po takiej kąpieli energia jest na cały tydzień - zapewniał Krzysztof. - Jak mówi stara prawda: co nas nie zabije, to nas wzmocni!
Jedyne na co narzekały morsy, to zamulona i śmierdząca woda w kąpielisku. - Ostatni raz tu weszliśmy. Jednak nie ma to jak Babi Loch koło Kościerzyc, gdzie kąpiemy się na co dzień - dodawali.
Pierwszą kąpiel w tym roku zaliczyli: Beata Pieczonka, Małgorzata Stupińska, Mariusz Oleszak, Krzysztof Pieczonka, Janek Rabenda i Krzysztof Wojtunik.
Jeśli ktoś chciałby dołączyć do morsów, może znaleźć informacje o nich na stronie http://www.forum.ekspedycja.org/index.php?showforum=13
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?