Nowy hyundai i30 - test

Michał Wandrasz
Adaptacyjne wspomaganie kierownicy sprawia, że dobrze "czujemy” auto i prowadzi się je pewnie.
Adaptacyjne wspomaganie kierownicy sprawia, że dobrze "czujemy” auto i prowadzi się je pewnie.
Do sprzedaży w Polsce trafił hyundai i30, który ma być propozycją dla osób szukających zgrabnego, a niedrogiego samochodu rodzinnego.

Hyundai i30 jest bliźniakiem kii cee'd. Oba powstały z myślą o europejskim kliencie i trzeba przyznać, że Azjaci dobrze trafili w nasze gusta. Stylizacja nadwozia, które z tyłu przypomina nieco BMW1, jest bardzo nowoczesna, dynamiczna i proporcjonalna. Boczna linia okien biegnie nieco bardziej ku górze niż w kii. Tylna szyba jest trochę mała i przy wysuniętych zagłówkach w tylnej kanapie trochę kiepska jest widoczność do tyłu.

Hyundai i kia mają prawie identyczne rozmiary, te same silniki i tylko trochę różniące się wnętrze. Hyundai ma być jednak skierowany do nieco zamożniejszego i starszego klienta, więc materiały wykończeniowe są nieco lepsze, a zawieszenie bardziej komfortowe niż w usportowionej kii. We wnętrzu hyundaia jest też nieco ciszej.

Bogate jest wyposażenie standardowe i30: cztery poduszki powietrzne, kurtyny boczne, ABS, radioodtwarzacz z CD, złącze na USB i iPoda, wspomaganie kierownicy (siła wspomagania zależy od szybkości jazdy) i elektrycznie sterowane przednie szyby.
Mieliśmy okazję przetestować dwa egzemplarze i30. Jeden napędzał silnik wysokoprężny o pojemności 1,6 litra i mocy 115 koni mechanicznych, a pod maską drugiego pracował benzyniak o tej samej pojemności, ale o mocy 122 KM. Być może z racji tego, że egzemplarz benzynowy był zupełnie nowy i niedotarty, wydawało się, że tych koni ma dużo mniej. A może to efekt porównania z naprawdę świetnym silnikiem wysokoprężnym, którego wysoki moment obrotowy sprawia, że auto ma rewelacyjnego "kopa".

Tak wygląda wnętrze i30 w bogatszej wersji (m.in. klimatronic).

A propos kopania. Ponieważ kompaktowym hyundaiem na pewno będzie wożonych sporo dzieci, oparcia przednich foteli pokryte są z tyłu nie tapicerką, ale plastikiem. To praktyczne rozwiązanie, bo łatwo jest fotele wyczyścić. Jeśli chodzi o miejsce z tyłu, to swobodnie zmieści się tam prawie każdy dorosły.

Już w standardowej wersji otrzymamy zagłówki w przednich fotelach, które regulować można w pionie i w poziomie. Same fotele, nawet w podstawowej wersji, są dość mocno wyprofilowane i dobrze trzymają na zakrętach. Niestety, kolumna kierownicy jest regulowana w dwóch płaszczyznach tylko w najbogatszych wersjach.
Nowego hyundaia można kupić już za niespełna 49 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska