Nowy piłkarz MKS-u Kluczbork: - Chcę dużo grać

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Kamil Kuczak
Kamil Kuczak Oliwer Kubus
Rozmowa z pomocnikiem Kamilem Kuczakiem, który zimą trafił do kluczborskiego klubu.

Trafiłeś do kluczborskiego klubu zimą. Jak to się stało, że wylądowałeś w MKS-ie?
Szukałem szansy gry w klubie 1. lub 2. ligi. Mój menadżer wysłał więc zapytanie do MKS-u, czy nie chciano by mnie tutaj sprawdzić. Przyjechałem na testy, zagrałem w sparingach, trenowałem z zespołem. Trener uznał, że warto mnie zatrzymać.

Jesienią zagrałeś cztery mecze w barwach Wisły Kraków w ekstraklasie, z czego jeden w podstawowym składzie. Nie warto więc było zostać w tym klubie?
Gra w nim to zawsze było moje marzenie, ale czasem warto też zrobić krok do tyłu. Mam 20 lat, a w moim wieku ważne jest przede wszystkim to, żeby regularnie grać. W Wiśle jesienią wystąpiłem w czterech meczach głównie z tego względu, że w zespole było wiele kontuzji. Mam świadomość, że szanse na grę w rundzie wiosennej miałbym niezbyt duże. Rozmawiałem na ten temat z trenerem Broniszewskim, który w Wiśle był asystentem, ale też sam prowadził zespół w ekstraklasie. On też doradzał mi wypożyczenie do klubu z niższej ligi, bym mógł regularnie grać. Muszę zyskać doświadczenie, żeby móc wrócić do Wisły. W Krakowie mogłem grać w 3-ligowej drużynie rezerw, a to jednak nie to samo, co regularne występy w 1. lidze. Liczę, że podczas pobytu w MKS-ie sporo zyskam, a sam też pomogę drużynie.

Na razie twój plan się sprawdza, bo w dwóch wiosennych kolejkach rozegrałeś dwa pełne mecze.
Chcę udowadniać trenerowi, że należy mi się miejsce w składzie. Jestem w nieco uprzywilejowanej sytuacji, bo jestem młodzieżowcem, a w 1. lidze przynajmniej jeden taki musi być na boisku. Chciałbym, żeby trener nie miał wątpliwości i żebym był dla niego pierwszym wyborem, jeśli chodzi o wystawienie młodzieżowca. To, że na razie zagrałem w dwóch meczach nie oznacza, że tak będzie stale. Jest jeszcze w drużynie kilku innych chłopaków, którzy mają ambicję grać w podstawowym składzie. Muszę więc na treningach i meczach pokazywać, że mogę być przydatny zespołowi. Na razie mój plan zakładający spędzanie jak największej liczby minut na boisku się sprawdza i chciałbym, żeby tak było do końca sezonu.

Jesteś zawodnikiem prawo­nożnym, a tymczasem w obydwu meczach wiosennych zagrałeś na lewej pomocy.
Rzeczywiście moją lepszą nogą jest prawa, ale lewą też coś potrafię (śmiech). Nie sprawia mi to żadnej różnicy, po której stronie boiska gram.

Zagrałeś dwa pełne mecze, ale oba zakończyły się porażkami. Nie tak chyba wyobrażałeś sobie początek rundy wiosennej?
Wszyscy w drużynie jesteśmy źli na to, co się stało. Wiadomo, że graliśmy z mocnymi zespołami. Wisła Płock chce awansować do ekstraklasy, a GKS Katowice też ma silny skład i być może też się jeszcze włączy do walki o awans. Tym się jednak nie ma co usprawiedliwiać, bo chcąc się utrzymać w 1. lidze, to punkty trzeba się starać zdobywać z każdym przeciwnikiem. Nasza złość jest duża, bo wcale nie byliśmy słabsi w tych dwóch meczach. Zagraliśmy całkiem przyzwoicie, a tymczasem nie zdobyliśmy ani jednego punktu.

Dwa najbliższe mecze, to znów starcia z zespołami ze ścisłej czołówki tabeli. Najpierw już w niedzielę mecz w Sosnowcu z Zagłębiem, a potem u siebie z Arką Gdynia. Skala trudności więc nawet większa.
Z każdym w tej lidze trzeba prędzej czy później zagrać i z każdym trzeba się starać zdobywać punkty. Równie ciężko o nie będzie też z zespołami z dolnej części tabeli, które tak jak my walczą o utrzymanie.

Wisła Kraków walczy o utrzymanie w ekstraklasie, MKS w 1 lidze. Może się tak zdarzyć, że w jednym sezonie zaliczysz dwa spadki.
Nie biorę pod uwagę takiej możliwości. I Wisła się utrzyma , i MKS się utrzyma. Bardzo mocno w to wierzę. a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska