Szymański wraca na stare śmieci. W przeszłości był już bowiem ordynatorem oddziału wewnętrznego w głubczyckim szpitalu. Teraz będzie jego wicedyrektorem.
A dlaczego władze powiatu zdecydowały się na zatrudnienie kolejnego urzędnika, biorąc pod uwagę złą sytuację finansowa lecznicy, która ma około 7 mln zł długu?
- Taki wymóg stawia nam prawo - wyjaśnia Józef Kozina, starosta głubczycki. - Jeśli dyrektorem szpitala nie jest lekarz, a tak jest w naszym przypadku, to mamy obowiązek zatrudnić jego zastępcę, który nim jest.
Jeszcze we wrześniu Dariusz Szymański był dyrektorem Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Kędzierzyn-Koźle. Ze stanowiskiem rozstał się po zmianie tamtejszego starosty.
Artur Widłak z PO zastąpił w lipcu Józefa Gismana z Mniejszości Niemieckiej. Nowy zarząd powiatu postanowił zmienić dyrektora kędzierzyńskiego szpitala.
Jak tłumaczyli jego członkowie, chcą mieć na tym stanowisku menedżera dobrze znającego ekonomię, a nie lekarza. Część z nich uważała też, że pod rządami Szymańskiego pogorszyła się sytuacja finansowa tamtejszej lecznicy.
Starosta głubczycki wierzy jednak w nowego wicedyrektora. - Jestem przekonany, że pomoże nam w tych trudnych czasach - mówi Kozina.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?