Nożownik z Krapkowic, który zadźgał emeryta jest poczytalny

Radosław Dimitrow (archiwum)
Za zabójstwo Kamilowi J. grozi dożywocie.
Za zabójstwo Kamilowi J. grozi dożywocie. Radosław Dimitrow (archiwum)
23-letni Kamil J. z Krapkowic zabił swojego sąsiada, bo ten prosił chłopaka żeby ciszej imprezował z kolegami. Dzisiaj prokuratura wystosowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.

Sprawa dotyczy brutalnego zabójstwa, do którego doszło w czerwcu br. w Krapkowicach.

23-letni Kamil J. feralnego imprezował ze znajomymi pod jednym z garaży.

Tego wieczora był jednak agresywny. Wszczynał awantury i głośno się zachowywał. Znużony krzykami 63 letni pan Jan wyszedł do okna i poprosił wszystkich żeby się uspokoili.

Wtedy Kamil J. pobiegł do jego mieszkania. Wtargnął do środka i zadał staruszkowi trzy ciosy nożem, które okazały się śmiertelne.

Wczoraj prokuratura rejonowa w Strzelcach Opolskich wystosowała przeciwko Kamilowi J. akt oskarżenia. Obejmuje on dwa zarzuty: naruszenia miru domowego i zabójstwa.

- Oskarżony przyznał się do winy - mówi prokurator Henryk Wilusz. - Wyjaśniając okoliczności zdarzenia stwierdził, że nie chciał zabić 63-latka. Tłumaczył, że działał pod wpływem alkoholu i stracił nad sobą panowanie.

Wcześniej biegli dokładnie zbadali stan psychiczny Kamila J. Uznali, że jest on w pełni poczytalny.

Kamilowi J. za zabójstwo grozi dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska