Nysa > Adam Maciejowski walczy z gazownią

Klaudia Bochenek [email protected] - 077 44 80 041
Adam Maciejowski walczy z gazownią  (fot. sxc)
Adam Maciejowski walczy z gazownią (fot. sxc)
O uznanie, że otrzymał zawyżone rachunki i zwrot pieniądzy za nie mieszkaniec Nysy walczy od stycznia ubiegłego roku

To już nie chodzi o te moje 500 złotych, tylko o zmiany w przepisach. No bo kto to widział, żeby gazownie nie były poddawane zewnętrznej kontroli i robiły sobie, co chcą - denerwuje się Maciejowski, który po wczorajszym posiedzeniu w nyskim sądzie dopisał do swojego podręcznego notesu 410. pozycję: zażalenie na odmowę przyjęcia zażalenia przyjęte!

W zeszycie skrzętnie notowane są wszystkie ruchy Maciejowskiego, począwszy od 14 stycznia ubiegłego roku, kiedy w imieniu wszystkich poszkodowanych przez gazownię rodaków złożył powiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Nie wiedział wówczas jeszcze, że 22 lutego sam dostanie pamiętny rachunek za gaz. - Ponad 600 złotych, czyli tyle, ile rok wcześniej płaciłem za dwanaście miesięcy - irytuje się na samo wspomnienie.

No i zaczęła się walka. Policja, prokuratura, sądy, reklamacje. Raz umarzano, to znów wszczynano na nowo śledztwa. Na niewiele się to zdało, bo 600 złotych Maciejowski i tak zapłacić musiał. - Tym samym gazownia wyłudziła ode mnie pieniądze - uważa. - Dlatego drugi raz o przestępstwie powiadomiłem prokuraturę. 

- Nie potwierdziło się, że było jakieś przestępstwo, że paliwo mogło być niższej jakości - tłumaczy Prokurator Rejonowy w Nysie Anna Kawecka, która zapewnia, że prokuratura zrobiła wszystko co mogła, aby sprawdzić podejrzenia Maciejowskiego. Łącznie z zasięgnięciem opinii fachowców.

Na wczorajszym posiedzeniu Sądu Rejonowego w Nysie rozpatrywane było „zażalenie na odmowę przyjęcia zażalenia na postanowienie prokuratora o ponownym umorzeniu postępowania”. Znaczy to tyle, że sprawa przez prokuraturę umarzana była już dwukrotnie, w związku z powyższym Maciejowski wyczerpał wszelkie możliwości odwoławcze.

Nie został jednak doinformowany o terminach składania zażaleń, dzięki czemu pojawił się jeszcze jeden cień szansy na wokandę - na początku kwietnia. - Wówczas sąd może przywrócić mi 30-dniowy termin na znalezienie adwokata i złożenie pozwu prywatnego przeciwko gazowni - twierdzi nysanin.

Jeżeli tą drogą mu się nie uda, nadzieje pokłada jeszcze w prezydencie RP, któremu osobiście wręczył dokumenty dotyczące sprawy. - A jak nie, to pozostanie pisać do Strasburga - zapowiada.

Tak było

> 22 luty 2008 r. - nysanin dostaje fakturę za gaz opiewającą na 632 zł (mieszkania nim nie ogrzewa). Kilka dni później składa doniesienie w prokuraturze o popełnieniu przestępstwa.

1 września 2008 po umorzeniu śledztwa przez prokuraturę, sąd nakazuje ponowne jego wszczęcie

22 grudnia 2008 - kolejne umorzenie postępowania przez prokuratora

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska