Nysa bez burmistrza

Michał Lewandowski
W piątek późnym wieczorem wojewoda opolski podpisał rozstrzygnięcia nadzorcze, w wyniku których Nysa od przyszłego tygodnia pozostanie bez zarządu miejskiego.

Sytuacja w Nysie przyprawia o ból głowy najtęższych prawników. Wszystko zaczęło się 23 maja, kiedy podczas sesji rady miejskiej rajcy SLD, PSL i części AWS odwołali zarząd miejski, kierowany przez Janusza Sanockiego z Ligi Nyskiej. Przyczyną było nieudzielenie mu absolutorium. Przewodniczący rady, Ryszard Rogowski z AWS, popełnił jednak błąd proceduralny: nie odczytał opinii komisji rewizyjnej i Regionalnej Izby Obrachunkowej, co mogło być podstawą do zakwestionowania uchwały przez organ nadzoru, czyli wojewodę.

Aby naprawić tę usterkę, koalicja SLD-AWS-PSL, która 23 maja powołała także swój zarząd miejski z burmistrzem Ryszardem Rogowskim, zwołała 28 maja, następną sesję. Nowy zarząd złożył na niej rezygnację, do władzy na dwie godziny powrócił Janusz Sanocki, a rada powtórzyła procedurę z 23 maja odwołując go i powołując ponownie ekipę Ryszarda Rogowskiego.
W piątek tuż przed godziną 22.00 wojewoda Adam Pęzioł uchylił większość podjętych 28 maja uchwał.
- Wojewoda stwierdził, że rada weszła w kompetencje organu nadzorczego i sama uznała, że podjęte przez nią uchwały są wadliwe, a następnie próbowała je naprawiać - wyjaśnił rzecznik prasowy wojewody, Mirosław Pietrucha. - Odwołanie zarządu miejskiego to procedura jednorazowa i zdaniem organu nadzorczego nie jest możliwa do powtórzenia na kolejnej sesji. Wojewoda nie uchylił natomiast przyjętych w tym dniu rezygnacji członków zarządu Ryszarda Rogowskiego.
Jednocześnie Adam Pęzioł nie zajął stanowiska w sprawie uchwał podjętych 23 maja. - Ponieważ opinie prawników są bardzo różne, a sprawa wzbudza wiele kontrowersji, wojewoda uznał, że najlepszym wyjściem będzie rozpatrzenie jej przez niezawisły sąd - twierdzi Mirosław Pietrucha. - Dlatego wojewoda wystąpił do Naczelnego Sądu Administracyjnego z wnioskiem o uchylenie uchwał podjętych 23 maja, wnosząc jednocześnie o zawieszenie ich wykonania.
Przed podjęciem decyzji Adam Pęzioł osobiście konsultował swoje rozstrzygnięcia między innymi w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Sytuację komplikuje dodatkowo to, że Janusz Sanocki i prawie wszyscy członkowie jego zarządu 23 maja również złożyli rezygnacje, których jednak rada miejska nie rozpatrzyła. Według Mirosława Pietruchy, Nysa pozostanie od przyszłego tygodnia bez zarządu miejskiego: - Kiedy pisma z rozstrzygnięciem organu nadzorczego dotrą do urzędu miejskiego i przewodniczącego Rady Miejskiej w Nysie, zarówno stary, jak i nowy zarząd, nie będą mogły pełnić swoich funkcji - uzasadnia. - Nie znaczy to jednak, że gmina pozostanie bez rządów. Są przecież sekretarz urzędu i skarbnik, którzy mogą podejmować istotne dla jej funkcjonowania decyzje.
Naczelny Sąd Administracyjny w ciągu siedmiu dni od otrzymania z Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego pisma zaskarżającego nyskie uchwały może w tej sprawie zasięgnąć opinii Rady Miejskiej w Nysie, a w ciągu następnych 30 dni powinien wydać werdykt.

Burmistrz Nysy Ryszard Rogowski dowiedział się o rozstrzygnięciu wojewody od reportera "NTO". Był bardzo zaskoczony i nie chciał komentować tej sprawy: - Oficjalnie nie znam decyzji wojewody. Miał prawo zinterpretować prawomocność tych uchwał tak, jak to zrobił. Jakiekolwiek stanowisko będę jednak mógł zająć dopiero po otrzymaniu oficjalnego pisma z organu nadzoru.
Nie udało nam się wieczorem skontaktować z Januszem Sanockim. Jego telefon komórkowy nie odpowiadał. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, wyjechał z rodziną na wypoczynek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska