Nysa dostała nową iluminację świąteczną. Za 200 tys. złotych

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Kto mógł uruchomić świąteczną iluminację 6 grudnia?  Nikt inny - tylko sam Mikołaj.
Kto mógł uruchomić świąteczną iluminację 6 grudnia? Nikt inny - tylko sam Mikołaj. Fot. Krzysztof Strauchmann
Jest imponująca, choć części radnych nie podoba się, że kosztowała tak dużo pieniędzy.

Punktualnie o 16.00 sam święty Mikołaj przekręcił wczoraj na nyskim rynku wajchę i symbolicznie zapalił nową świąteczną iluminację w centrum miasta. Rozbłysły światła na ulicznych latarniach i drzewach. W parku koło urzędu miasta stanęła podświetlana kareta z reniferem, do której można wejść i zrobić sobie pamiątkową fotografię. Iluminacje ozdobiły zabytkową Wieżę Wrocławską. Do piątku ma być jeszcze specjalnie podświetlona nyska Fontanna Trytona.

- Bardzo ładnie, zwłaszcza te migające światła zwieszane z lamp. Tak powinno być na święta - chwali Tomasz Socha, który przyjechał specjalnie do Nysy na świąteczny festyn z Głuchołaz.

Nowe iluminacje kosztowały budżet gminy Nysa 200 tysięcy złotych. Wydatek wywołał spory opór radnych z opozycji, którzy uznali, że to niepotrzebny przepych i propagandowy chwyt burmistrza. Pieniądze chcieli przeznaczyć na dziurawe drogi.

- Ostatni zakup ozdób świątecznych miał miejsce 10 lat temu, a te będą nam służyć przez wiele kolejnych lat - przekonuje burmistrz Kordian Kolbiarz. - Nysa nie może wyglądać ponuro, ze smutnymi żarówkami zwisającymi pomiędzy balkonami. Kiedy mieszkańcy zobaczą iluminację, to przekonają się, że było warto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska