Nysa idzie na całość!

Gdzieś w Polsce grupa przyjaciół, nudząc się, wpada na pomysł, żeby na mapie Polski zakręcić butelką i wybrać się w kierunku, który wskaże.

Przyjeżdżają do Nysy, gdzie zaczyna się ich przygoda, a w efekcie podejmują decyzję o rozpoczęciu studiów w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nysie - opowiada Bartosz Bukała, rzecznik prasowy PWSZ w Nysie. Tak rozpoczynającym się krótkim filmem fabularnym uczelnia reklamuje się i promuje w internecie od kilku dni.

W przyszłym tygodniu obraz będzie można również zobaczyć na dużym ekranie, a jego premierę zaplanowano na 26 czerwca w kędzierzyńskim kinie Helios, z którym nyska uczelnia od niedawna współpracuje w ramach Kina Kobiet. To właśnie przed jednym z "babskich" seansów będzie można obejrzeć blisko 10-minutowy film fabularny o nyskiej PWSZ.

- Chcemy w ten sposób promować się w całej Polsce. Mamy zamiar trafić do młodzieży, absolwentów szkół średnich z różnych miejscowości, którym zamierzamy udowodnić, że studia w Nysie to nie tylko świetnie wyposażone pracownie, sprzęt dydaktyczny i wykształcona kadra.

To przecież także wspaniali ludzie, sporo alternatyw spędzania wolnego czasu w mieście z naprawdę dużym potencjałem i niepowtarzalnym klimatem - tłumaczy Bartosz Bukała.

Podczas blisko 10 minutowej opowieści zobaczyć można głównie sceny na imprezach, czas spędzany przez młodzież na mieście, podczas zajęć sportowych i w klubach.
- Zapotrzebowanie szkoły było na coś zdecydowanie innego, niż miała na swoim promocyjnym koncie do tej pory. Mieliśmy kilka pomysłów, z których wybrali właśnie ten - wyjaśnia Petro Aleksowski.

Nie wszystkim oglądającym filmik w sieci się jednak podoba: - I gdzie tu jest promocja szkoły? Nic, tylko jedna wielka balanga, a studiowanie przecież nie na tym polega - piszą przeciwnicy.

Uczelnia z takich komentarzy nic sobie nie robi, bo - jak twierdzi Bukała - właśnie o to chodziło, żeby było kontrowersyjnie. Zresztą liczba odsłon na kanale youtube i kliknięć na facebookowym profilu szkoły potwierdza, że mimo wszystko pomysł był trafiony.

Aby było wiarygodniej, w filmie zamiast aktorów pojawili się sami studenci nyskiej PWSZ. Na casting, jaki w ubiegłym miesiącu zorganizował w Nysie Petro Aleksowski, znany polski operator filmowy (twórca zdjęć m.in. do filmów: Cześć Tereska, Dżem, czy Hans Kloss.

Stawka większa niż śmierć) zgłosiło się ponad dwustu nyskich żaków ze wszystkich niemal kierunków - od kosmetologii, po inżynierię i bezpieczeństwo wewnętrzne. Stawką był nie tylko udział w filmie o uczelni, ale również możliwość sprawdzenia się w roli aktora w większej, pełnometrażowej produkcji Aleksowskiego. Taką szansę dostanie czterech nyskich studentów.

- Przy filmie o uczelni pracowali nie tylko studenci, którzy wcielili się w role głównych bohaterów, ale również zaangażowana została cała rzesza innych żaków.

Nasze kosmetyczki pracowały przy charakteryzacji, filmowych makijażach, a absolwent jazzu i muzyki estradowej, Bartek Hajkiewicz zajął się całą oprawą muzyczną - od wokalu, poprzez wszelkie instrumenty i miksy - informuje rzecznik PWSZ w Nysie. - Stąd można powiedzieć, że film w dużej mierze zrobiliśmy naszymi siłami. Rzecz jasna, przy pomocy i pod czujnym okiem Petro Aleksowskiego.

Reżyser zadowolony jest ze współpracy z nyską uczelnią. Po zakończonych zdjęciach wspomniał, że weźmie pod uwagę fakt, by kolejne swoje produkcje (teledyski dla polskich gwiazd bądź też sceny do dużych produkcji filmowych) zorganizować właśnie przy pomocy studentów i uczelni w Nysie.