Nysa. Miasto ma zgodę na rozbiórkę tam zbudowanych przez bobry

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Władze Nysy dostały pozwolenie na rozbiórkę bobrowych tam w rejonie ulicy Saperskiej. Na wiosnę woda spiętrzona przez bobry może zalać sąsiednie pola.

- Nie chcemy ingerować w życie tego gatunku, dopóki nie powoduje on szkód dla ludzi, ale nie dopuścimy do zalewania rolniczych pól – deklaruje Robert Giblak, naczelnik wydziału rolnictwa i ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim w Nysie.

Urząd dostał niedawno formalne pozwolenie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska na przeprowadzenie prac rozbiórkowych tam bobrów w rejonie ulicy Saperskiej w Nysie. To peryferia miasta, tereny zielone sąsiadujące z rolniczymi. Przecina je strumień zwany Młynówką Skorochowską. Od lat bobry lubią żerować w tym miejscu i budują tu na strumieniu swoje konstrukcje, spiętrzające wodę.

- W ubiegłym roku był już taki moment, że woda tam spiętrzona zalała sąsiednie pola uprawne – mówi Robert Giblak. – Boimy się, że to się może powtórzyć przy wiosennych wezbraniach w przyszłym roku. Dlatego wystąpiliśmy o pozwolenie, choć decyzja o pracach jeszcze nie zapadła. W tym miejscu nie ma bobrowych żeremi, gdzie te zwierzęta spędzają zimę. Jeśli będziemy robić tam rozbiórkę, to w lutym lub marcu, żeby wykonać to zgodnie ze sztuką, nie robiąc krzywdy samym bobrom.

Bobry są gatunkiem ściśle chronionym i wszelkie działania ingerujące w życie tego gatunku wymagają pozwolenia RDOŚ. Podobnych wniosków jest ostatnio coraz więcej, bo bobry doskonale się przyjęły na naszym terenie, świetnie się rozmnażają i zajmują coraz to nowe miejsca do życia. Ich pogłowie jest obecnie szacowane na ponad pół tysiąca zwierząt w województwie, choć 30 lat temu nie było u nas żadnego bobra. Co roku przybywa od 10 do 70 osobników.

Za powodowane przez nie szkody skarb państwa zapłacił w 2019 roku 146 tysięcy złotych. W Nysie ich ślady można zobaczyć choćby w parku miejskim. Poza Nysą Zarząd Wód Polskich chce rozbierać tamy na rzece Tarnawce koło Paczkowa. Osoba prywatna dostała zgodę na zniszczenie tamy na Młynówce w Otmuchowie. Nie zawsze jednak takie prace przynoszą efekty.

- Już kiedyś dokonywaliśmy rozbiórki tam bobrowych w Dolnej Wsi, pod drugiej stronie wioski – opowiada Robert Giblak. – Pod jedną z tam włożyliśmy rurę, żeby woda mogła się przelewać pod spodem. Bobry opuściły to miejsce i wybudowały kolejną tamę obok. To bardzo zmyślne zwierzęta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska