Generalna dyrekcja zaproponowała, abyśmy jak najszybciej przekazali grunty w formie darowizny. Znacznie podniosłoby to punktację przedsięwzięcia, a tym samym zwiększyło szanse na jego szybsze rozpoczęcie - tłumaczy Bogusław Wierdak, przewodniczący Sejmiku Województwa Opolskiego, który na temat nyskiej obwodnicy rozmawiał w Opolu z GDDKiA oraz przedstawicielami lokalnych samorządów.
Zobacz: Kolejny krok do obwodnic: Nysy, Niemodlina i Kędzierzyna-Koźla
Chodzi o to, by nyska gmina, powiat oraz województwo przekazały grunty wraz z ważniejszymi węzłami komunikacyjnymi, czyli zjazdami, m.in. w Radzikowicach i Wierzbięcicach na rzecz inwestora. Na Nysę przypada blisko 2 hektary takich terenów, na powiat około 3, a samorząd województwa - 0,7.
- Wstępne deklaracje już są, ale decyzję o nieodpłatnym przekazaniu gruntów muszą podjąć radni - dodaje Wierdak.
Jeśli tak się stanie, cała dokumentacja inwestycji będzie mogła już we wrześniu trafić na biurko ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka wraz z wnioskiem o przyspieszenie budowy obwodnicy.
Zobacz: Rozpoczynają się prace na projektem obwodnicy Nysy
- I niewykluczone, że z całym przedsięwzięciem ruszylibyśmy w latach 2012-2015 - mówi Wierdak.
Na ile będzie to realne, jeszcze nie wiadomo
Obwodnica Nysy jest bowiem zapisana w rządowym „Programie Budowy Dróg po roku 2010” w grupie II, jako zadanie przygotowywane do realizacji po roku 2012.
W tej samej grupie znalazło się 50 innych inwestycji drogowych w całym kraju, a Nysa jest na 42. pozycji. Stąd starania samorządowców, aby maksymalnie przyspieszyć prace przygotowawcze i tym samym jak najszybciej sięgnąć po 460 mln zł niezbędnych na budowę nowej arterii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?