Jego dyrektor Małgorzata Radziewicz zadowolona jest z efektów, które przy okazji przełożą się na bezpieczeństwo sal i zabytków. Już nie będzie musiała drżeć o eksponaty, które przez długi czas były narażone na zawilgocenie poprzez np. cieknącą przez dziurawy dach deszczówkę.
Zobacz: Nysa> Złomiarze rozkradają XVII-wieczny dwór biskupi
Poza wymianą dachu, w ostatnim czasie udało się również odnowić salęe wykładową i 160 metrów kwadratowych klatki schodowej.
- Te prace akurat zdołaliśmy zrobić naprawdę niewielkim nakładem, bo przy pomocy metody szkoleń bezrobotnych, finansowanych przez Powiatowy Urząd Pracy - dodaje dyrektor Radziewicz.
Zobacz: Kluczbork. Park miejski wyremontowany
Dyrekcję czeka jeszcze mnóstwo pracy. Bo plany na przyszły rok są szerokie i idą w setki tysięcy złotych. Wymiany wymaga na przykład system przeciwpożarowy, część okien.
- Przynajmniej te na pierwszej i drugiej kondygnacji. Największe i najbardziej zniszczone - mówi pani dyrektor. - Na taką wymianę potrzeba nam kolejne pół miliona złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?