Tysiące ludzi bez pracy! Rekordowe bezrobocie w regionie radomskim

Liczba bezrobotnych

Powiat - liczba bezrobotnych na koniec listopada, liczba bezrobotnych na koniec grudnia
Radom - 20 414 - 21 442
Powiat radomski - 15 718 - 16 858
Powiat grójecki - 3234 - 3331
Powiat białobrzeski - 1835 - 1998
Powiat kozienicki - 4131 - 4575
Powiat lipski - 2328 - 2571
Powiat przysuski - 5079 - 5339
Powiat szydłowiecki - 5238 - 5522
Powiat zwoleński - 2857 - 3173

O niespełna 4 tysiące osób wzrosła tylko w ciągu jednego miesiąca liczba osób bezrobotnych w regionie radomskim. To efekt sezonowych tendencji na rynku pracy, ale też dramatycznego zmniejszenia funduszy na aktywne formy zwalczania bezrobocia.

Ze statystyk powiatowych urzędów pracy wynika, że największy wzrost bezrobocia dotyczy powiatów i regionów, gdzie o pracę i tak jest najtrudniej, czyli w samym Radomiu i powiecie radomskim oraz powiecie szydłowieckim. Gwałtowny przyrost osób pozostających bez pracy zanotowano w powiecie kozienickim.

Trochę lepiej jest w powiecie grójeckim, gdzie przybyło tylko niespełna 100 osób poszukujących zatrudnienia. Warto przypomnieć, że powiat grójecki wyróżnia się na tle całego regionu na mapie rynku pracy, ponieważ bezrobocie w tym powiecie jest na poziomie niespełna 7 procent, podczas gdy na południu Mazowsza znacznie przekracza poziom 20-procentowy.

RZĄD OSZCZĘDZA NA BEZROBOTNYCH

Ze statystyk z poprzednich lat wynika, że pod koniec roku zawsze przybywa bezrobotnych, bo kończą się prace budowlane, albo sezonowe, a także sporo osób wraca z zagranicznych wyjazdów zarobkowych.

- W grudniu zawsze przybywa bezrobotnych, ale nie w takim tempie jak pod koniec 2009 roku. Spodziewaliśmy się zresztą takiego przyrostu osób pozostających bez pracy z powodu dramatycznego zmniejszenia pieniędzy na aktywne formy zwalczania bezrobocia - mówi Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu.

Dodaje, że pod koniec 2009 roku na listy bezrobotnych wróciło miedzy innymi około 900 osób, którym skończyły się umowy stażowe.

To właśnie zapowiedzi zmniejszenia puli pieniędzy na staże, tworzenie nowych miejsc pracy i na wsparcie finansowe dla osób, które chcą założyć własną firmę sprawiły, że dyrektorzy pośredniaków podpisywali pod koniec roku znacznie mniej umów dotyczących aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu.

- Liczby mówią same za siebie. W 2009 roku mieliśmy na Mazowszu 600 milionów złotych na aktywne formy zwalczania bezrobocia, w tym roku będziemy mieli 151 milionów. Urząd w Radomiu wydał w 2009 roku 72 miliony złotych, teraz dostanie 14 milionów złotych. Wróciliśmy niestety do poziomu finansowania z roku 2004, kiedy to Polska dopiero przystępowała do Unii Europejskiej - powiedział Aleksander Kornatowski, pełniący obowiązki dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie.

Dodał, że w 2009 roku z pomocą radomskiego "pośredniaka" utworzono około 1000 małych firm, w tym roku może wystarczyć pieniędzy na 50-100 firm.

PROGRAMY SPECJALNE I ROBOTA W REICHU

Jedyną nadzieję na poprawę sytuacji na rynku pracy daje możliwość zwiększenia puli pieniędzy na staże, szkolenia, dofinansowanie przedsiębiorstw. - Wiemy o rezerwie ministerialnej wynoszącej około 300 milionów złotych. Ale te pieniądze - jeśli zostaną oczywiście uruchomione - przeznaczone będą raczej tylko na programy specjalne dotyczące osób długotrwale przebywających na bezrobociu, albo na przykład takich, którzy mają 50 i więcej lat - mówi Aleksander Kornatowski.

Wielu bezrobotnych robi sobie nadzieję na otwarcie się dla Polaków austriackiego i niemieckiego rynku pracy. Ma to nastąpić w połowie tego roku. - Z dużym prawdopodobieństwem można jednak spodziewać się, że z możliwości tej skorzystają na pewno bezrobotni z zachodnich województw, a w niewielkim stopniu ludzie z naszego województwa - mówi dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy.