Obecnie obiekt jest własnością prywatnej spółki, która obiecała go odnowić i zagospodarować na centrum handlowo-rekreacyjne. Skończyło się jednak tylko na obietnicach, gdyż od dłuższego czasu budynek niszczeje, a zabezpieczony został tylko dzięki interwencji samorządowców i przeznaczonym na ten cel funduszom wojewódzkiego konserwatora zabytków (90 tys. zł).
Zobacz: Nysa. Nowy pomysł na dwór biskupi
We wrześniu nyski wydział architektury wydał nawet spółce pozwolenie na rozpoczęcie prac przy odnawianiu elewacji, o które się ubiegała, ale na tym sprawa stanęła.
Nyskim samorządowcom wydaje się, że jedynym wyjściem z patowej sytuacji jest przejęcie zabytku od nieodpowiedzialnego właściciela.
Zobacz: Nysa. Hotel w Dworze Biskupim? Jest na to szansa!
Z tym jednak jest spory kłopot, gdyż w sądach toczą się sprawy, a prawa własności obiektu nie są uregulowane do końca.
Na obecnym właścicielu ciążą bowiem wysokie zobowiązania, głównie na rzecz Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, które dotyczą zwrotu wydanej niezgodnie z przeznaczeniem dotacji.