Jak już informowaliśmy, po zakończeniu sezonu kierownictwo nyskiego klubu rozstało się z trenerskim duetem Sławomir Gerymski - Janusz Bułkowski, a obowiązki pierwszego szkoleniowca powierzyło Romanowi Palaczowi, pracującemu dotychczas z nyską młodzieżą.
- Pan Palacz w tej chwili jest na mistrzostwach Polski juniorów, gdzie na razie drużyna spisuje się bardzo dobrze i ma szansę walczyć o medal - powiedział wczoraj Dariusz Pięt, prezes NKS-u Nysa. - Do jego powrotu nie chciałbym się wypowiadać na temat zespołu. Trener wróci i wówczas będzie sobie układał drużynę kadrowo.
Nysa czeka nie tylko na przyjazd trenera, ale także na poprawę sytuacji finansowej. Nie jest tajemnicą, iż klub ma zaległości w stosunku do siatkarzy.
- Na poprzednie posiedzenie zarządu zaprosiliśmy pana burmistrza, który powiedział nam, iż jest w trakcie prowadzenia konkretnych rozmów w sprawie sponsora dla klubu - wyjaśnia prezes. - Obiecał, że pieniądze dla siatkarzy będą, bo uzyskał takie zapewnienia ze strony kilku firm. Niech tylko jedna z nich zechce nam pomóc, a zaczniemy wychodzić na prostą. Na razie więc nie robimy zakupów, bo być może będzie stać nas na więcej, niż planujemy. Ale może się także okazać, iż zabraknie nawet na tych, z którymi aktualnie rozmawiamy na temat przyjścia do Nysy. Sześć klubów spośród dziesięciu z ekstraklasy na dziś nie ma jasnej sytuacji finansowej. Nie należymy do tych szczęśliwców, którzy są bogaci i mogą podpisywać już teraz umowy i finalizować transfery.
Jedna sprawa kadrowa jest już wyjaśniona. Z zespołem rozstaje się także jako zawodnik Sławomir Gerymski.
- To sprawa definitywnie zamknięta - wyjaśnia prezes Pięt. - Zawodnik poinformował nas, iż nie widzi siebie w nowym układzie w naszym zespole. Chyba obie strony pozbyły się problemu.
Póki co NKS pozostaje z jednym rozgrywającym, Dariuszem Łasiewickim, który w sezonie dość rzadko pojawiał się na parkiecie.
- Jest to na tyle doświadczony zawodnik, iż z nim zapewne również byśmy się utrzymali - analizuje prezes nyskiego klubu. - Trudno mi dziś jednak powiedzieć, czy będzie pierwszym rozgrywającym. W kręgu naszych zainteresowań jest czterech zawodników z klubów ekstraklasy, z których każdy deklaruje chęć przyjścia do Nysy. Na razie decyzji jednak nie podejmujemy, bo nie chcemy nikomu robić wody z mózgu i obiecywać gruszek na wierzbie. Czekamy spokojnie, aż wyklaruje się nasza sytuacja finansowa, a deklaracje pomocy finansowej ze strony władz samorządowych zaczną przybierać konkretny wymiar.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?