- Zastępca komendanta policji w Nysie brał udział w zatargu, do którego doszło podczas spotkania towarzyskiego - potwierdza Agnieszka Mulka-Sokołowska, prokurator rejonowy w Brzegu, gdzie prowadzone jest postępowanie. - Jeśli opinia biegłego potwierdzi, że Tomasz N. spowodował u poszkodowanego uszkodzenie ciała na okres dłuższy niż siedem dni, sprawcy będzie groziło od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Prawdopodobnie sprawa pobicia żołnierza będzie ścigana z urzędu, jako że nadkomisarz N. w momencie zdarzenia był zastępcą komendanta nyskiej policji. Przestał nim być dwa dni później, gdyż odszedł na wcześniejszą emeryturę. Uniknął tym samym ewentualnych konsekwencji w postaci kary dyscyplinarnej.
Zarówno szef nyskiej policji, jak i Komenda Wojewódzka Policji w Opolu nie chcą komentować zajścia i decyzji swojego pracownika.
On sam natomiast nie odbiera telefonów.
Szczegóły tej bulwersującej sprawy w jutrzejszym magazynie "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?