- Bardzo się cieszę z całej tej akcji. To pierwszy taki koncert w moim życiu, gdzie ludzie skrzyknęli się i zechcieli zrobić coś dla moich dzieci. Jestem ogromnie wdzięczna, na imprezie czułam się nieco zawstydzona. Dzieciaki zresztą też. Dlatego mam wrażenie, że całe to wydarzenie obserwowałam trochę z boku - uśmiecha się Ewa Dul, mama dwójki maluchów z Białej Nyskiej, Weroniki i Bartka, którzy cierpią na rdzeniowy zanik mięśni, czyli SMA, a dla których stowarzyszenie I Love Nysa zorganizowało koncert charytatywny połączony z aukcją.
Pod młotek poszło kilkadziesiąt przedmiotów, a nysanie chętnie sięgali do portfeli. Najwięcej, bo aż 1500 zł udało się uzyskać za narty z podpisami całej drużyny reprezentacji skoczków narciarskich. Nieco mniej, bo 1400 zł ktoś zapłacił za czapkę Roberta Lewandowskiego z jego autografem, a 1050 zł za statuetkę Trytona Nyskiego, która I Love Nysa otrzymało za działalność w 2014 roku.
- Czapka Lewandowskiego, jak i Tryton do nas wróciły. Ludzie je wylicytowali, ale później nam przekazali z powrotem, bo stwierdzili, że my z nich z pewnością zrobimy lepszy użytek. Co oznacza, że będziemy mogli je wystawić na kolejną aukcję - cieszy się Iwona Łęc-Wylęgała z I Love Nysa.
Licytowały nie tylko prywatne osoby, ale również nyskie VIP-y. Wiceburmistrz Piotr Bobak za tysiąc złotych wygrał piłkę z podpisami reprezentacji nyskiej drużyny siatkarskiej, a żona burmistrza Kordiana Kolbiarza Magda - dwa dzieła sztuki, po 400 zł za każde. Łącznie z kwesty, aukcji i cegiełek udało się uzbierać 25 611,97 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?