- Nasze obiekty handlowe zostały zdegradowane do roli muzeów i darmowych poradni i choć sytuacja z punktu widzenia klienta wydaje się korzystna, to jest ona złudna. Sklepy internetowe, sprzedające towary z naszej branży po zaniżonych cenach nie ponoszą kosztów wyeksponowania materiałów i zatrudnienia wykwalifikowanych pracowników oraz najmu lokali i magazynów. Takie działanie doprowadzi nieuchronnie do upadku handlu tradycyjnego – argumentuje przedsiębiorca.
Żeby zaradzić sytuacji, właściciele salonów wpłynąć na producentów i naprawić według nich wadliwy oraz niedostosowany do obecnych realiów system handlu materiałami budowlanymi. Stowarzyszenie chce wdrożenia regulacji prawnych, które chroniłby tradycyjne metody sprzedaży przed polityką sklepów internetowych, ale również hipermarketów.
- Nasze działania nie są wymierzone w naszych klientów. Mamy świadomość tego, że problem jest niezwykle złożony – zastrzega Zbigniew Ostrowski.
Na konkretne propozycje trzeba będzie jeszcze jednak poczekać. Inicjatywa jednak, choć jest młoda, bo towarzyszenie zostało zawiązane na początku września, to działa prężnie. Swój akces do stowarzyszenia zgłosiło ponad 1800 przedsiębiorców z branży wyposażenia wnętrz w całej Polsce.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?