- Od poniedziałku do naszej wioski nie przyjeżdża ani jeden autobus PKS z Nysy - skarży się Alina Bieda z Pleśnicy w gminie Korfantów. - Latem, kiedy młodzież nie jeździ do szkoły, PKS zawsze ograniczał ilość kursów, ale ostatnio kierowcy zapowiedzieli nam, że we wrześniu wróci tylko jedno poranne połączenie do miasta. Nie będzie już popołudniowych linii. Tymczasem z naszej wioski siedem osób jeździ do szkoły w Nysie. Jak wrócą do domu?
Prezes nyskiego PKS Stanisław Arczyński wskazuje na Miejski Zakład Komunikacji w Nysie jako sprawcę zmian.
Od pierwszego sierpnia MZK zmienia rozkład jazdy i m.in. uruchamia trzy nowe kursy do Lipowej, czyli do granicy gminy Nysa. Ta linia będzie się częściowo pokrywać z trasą do Pleśnicy.
- MZK jest dotowane przez budżet gminy - mówi Stanisław Arczyński. - Nie jesteśmy w stanie z nimi konkurować, dlatego wycofujemy cztery kursy z tego kierunku.
- Nikogo nie chcemy eliminować. Staramy się odpowiedzieć na prośby mieszkańców. Mamy tony pism od ludzi niezadowolonych z usług PKS i prywatnych przewoźników. Zwłaszcza w okresie letnim zawieszają oni mnóstwo połączeń - tłumaczy Anna Pyka, prezes MZK.
Szef nyskiego PKS zapowiada, że od września będzie proponował zarządowi powiatu, żeby przywrócić połączenie do Pleśnicy z Nysy nieco inną drogą. Chodzi głównie o umożliwienie transportu młodzieży szkolnej.
- Kurs będzie przywrócony, jeśli zgodzą się na to władze powiatu - zapowiada prezes Arczyński. - Raczej nie będzie problemu, bo połączenia do gminyKorfantów nie przynoszą nam większych strat.
Nyski PKS, który jest spółką powiatu, proponuje gminom dopłacanie do nierentownych połączeń na swoim terenie, żeby je zachować. Kolejne negocjacje szykują się w Grodkowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
