O 15.00 startuje Zbigniew Bródka, były zawodnik AZS-u Opole

Paweł Relikowski
Zbigniew Bródka
Zbigniew Bródka Paweł Relikowski
Polski panczenista przez pięć lat trenował w Opolu short track. Obecnie jest jednym z czołowych zawodników świata na długim torze. Na nim rywalizował będzie dziś na 1000 metrów.

- W tym sezonie w Pucharze Świata ze startu na start było lepiej: w Calgary ósme miejsce, w Salt Lake City szóste, w Astanie trzecie, w Berlinie drugie, więc teraz... cały ogień - mówi o swoim wychowanku Zbigniewie Bródce jego pierwszy trener Mieczysław Szymajda z UKS Błyskawica Domaniewice. - Jestem optymistą i mocno wierzę, że w Soczi będzie dobry występ. Moim zdaniem w trzech konkurencjach nasi panczeniści mają medalowe, więc niech wypalą chociaż dwie - dodaje znany animator sportu i popularyzator zdrowego trybu życia.

Zbigniew Bródka wystartuje o godz. 15.00 na 1.000 m, w sobotę o 14.30 w swojej koronnej konkurencji na 1500 m, a 21 i ewentualnie 22 lutego wraz z Konradem Niedźwiedzkim i Janem Szymańskim w wyścigu drużynowym.
- Stawka jest bardzo mocna, bo zachwycają formą w Soczi Holandrzy, tradycyjnie liczyć się będą Amerykanie, apetyty na medale mają Rosjanie i Norwegowie - mówi Mieczysław Szymajda. - Wierzę, że Zbyszek wytrzyma presję i dobrze pojedzie, a czy to da medal zależy od wielu czynników.

Pierwszy w historii polski panczenista, który stanął na podium Pucharu Świata i pierwszy, który zdobył to trofeum jest wymieniany wśród kandydatów do medali na 1500 m. Polskie nadzieje na sukces Bródki nie są wcale pisane “palcem na lodzie". W ubiegłym sezonie i w bieżącym łyżwiarz z Domaniewic startował w 10 zawodach Pucharu Świata i aż 6 razy stanął na podium: wygrał w Erfurcie, trzy razy był drugi i raz trzeci. W żadnym z tych startów nie był poza pierwszą ósemką i jest jedynym łyżwiarzem, który dokonał takiej sztuki.

Od listopada 2012 stało na podium PŚ 12 łyżwiarzy i to jest grono kandydatów do medali w Soczi. Trzeba przyznać, że dość liczne.
- Presja mnie nie przytłacza, bo przecież wiem, że jej nie uniknę - mówił na początku sezonu “Dziennikowi Łódzkiemu" Zbigniew Bródka. - Raczej mobilizuje, bo najlepsze wyniki uzyskuje się “pod napięciem". Wciąż słyszę pytania o medal w Soczi. Nie mogę złożyć jednak żadnej deklaracji, bo w łyżwiarstwie często decydują niuanse, a różnice w czołówce są niewielkie. Jeden minimalny błąd może decydować, czy stanie się na podium, czy obok niego - mówi Zbigniew Bródka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska