O czym Niemcy wiedzieli, a bali się napisać

Krzysztof Zyzik
Krzysztof Zyzik
Krzysztof Zyzik
Krzysztof Zyzik archiwum
Nadejście nowego roku na zachodzie Europy obchodzono nadzwyczaj skromnie i cicho, w dodatku w wielu miastach pod lufami karabinów. Nie zapobiegło to fali przemocy. W wielu miastach Niemiec hordy pijanych imigrantów molestowały i okradały kobiety. Na policję zgłosiło się już kilkaset ofiar.

Każdy, kto zna Niemcy, wie, że do przypadków molestowania kobiet przez imigrantów, głównie tych z Afryki, dochodzi tam od lat. Nowością jest skala przemocy i fakt, że odważyły się o tym napisać niemieckie media. Bo latami, w imię poprawności politycznej i pewnie z poczucia winy za grzechy XX wieku, nawet brukowce nie pisały tam prawdy o ciemnej stronie masowej imigracji. W najlepszym razie - pomniejszały skalę problemu.

Niemcom brakuje nie tylko pomysłu, jak okiełznać obcych kulturowo, roszczeniowych, a często i agresywnych nowych mieszkańców, ale także realnej siły aparatu państwa. W sylwestra w wielu miastach zabrakło... radiowozów. Policja mówi, że kiedyś wystarczało. Bo Niemcy przez kilka dekad były krajem bezpiecznym, można tam było spokojnie zostawić na ulicy otwarty samochód. Tymczasem dziś Niemkom każe się czytać ulotki, w których władza instruuje, jak się zachowywać na ulicy, by nie zostać zgwałconą.

Nie tylko Niemcy, ale i cała Unia okazuje się bezbronna wobec niekontrolowanej imigracji, ciągle nie potrafi też chronić zewnętrznych granic Unii. W efekcie zamykane są granice wewnętrzne, ostatnio między Danią i Szwecją. Świat się zmienia, w kwestii bezpieczeństwa - zdecydowanie na gorsze, a Europa tkwi w biurokratycznym uwiądzie i utopijnych ideach. Elity europejskie odrywają się od wyborców, a momentami - od rzeczywistości.

Jeśli dzisiejsi liderzy Unii nie będą w stanie ochronić jej granic i podstawowych wartości, kolejne wybory zmiotą ich ze sceny, oddając Europę skrajnym ksenofobom. Co byłoby co najmniej tak samo groźne, jak tkwienie w lewicowych utopiach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska