O Dyktandzie nr 10

Krzysztof Szymczyk
Krzysztof Szymczyk
Krzysztof Szymczyk
Spośród mrowia tematów gwałtownie się domagających opisania w tej rubryce na czoło peletonu wyskoczył ten zdecydowanie najaktualniejszy i najbardziej frapujący: zapowiadany na 25 listopada wielki konkurs ortograficzny w Katowicach - o niesłychany prestiż i ogromne nagrody!

Każdy, kto zna polską ortografię, ma szansę wygrać samochód za 35 tysięcy. Czyż to nie fantastyczne? Wystarczy wysłać zgłoszenie (Radio Katowice, ul. Ligonia 29) i bezbłędnie napisać krótkie dyktando (niespełna strona maszynopisu). No i, niestety, pokonać parę tysięcy konkurentów, z których każdy jest świetny i uważa się za potencjalnego zwycięzcę...
Miej no zawsze jaki bądź, byleby aktualny, słownik ortograficzny na podorędziu i przelatujże go na wskroś i wspak, a potem na przemian, na skos i na opak. (...) Pamiętaj o zasadzkach botaniczno-zoologicznych: o tym, jak bekas kszyk buszuje w bukszpanie, a wpośród zżętej trzciny żabiściek głęboko maskuje rzęsorka plądrującego zakola strużek. Pomnij też o brudnożółtych wiechach urzetu, o welwiczii i ożance. - Oto dwa zdanka z ułożonego przez prof. Walerego Pisarka króciutkiego tekstu pod tytułem "Instruktarz dla dyktandowicza", który korektor NTO miał przyjemność pisać (z niezłym skutkiem) w finale ósmej edycji katowickiego konkursu w 1996 roku. Finaliści następnej edycji mieli jeszcze gorzej, bo musieli się zmierzyć m.in. z takimi rarytasami: Sekretarka z delhijskiego ataszatu, patrząc przez skajlajt, nuciła lejtmotyw z popularnej soap opery... Sczepić szczep ze szczapą na spaczonym szezlongu to taki sam szoking, jak tentować trzmiela na szczmielu tętentem tętna sówki choinówki. (...) schytrzały spahis wbrew szarijatowi pochłaniał z michą spaghetti gulasz z warchlaków, łżąc obleśnie, że to ragou^t z suhaka. Spacerując ze skye terrierem, bosmanmat, miłośnik hatha-jogi, ominął ostrokanciasty blokhauz...
Nie podaję powyższych cytatów po to, żeby Państwa zniechęcić do wzięcia udziału w Dyktandzie (dużą literą, jako że właśnie taka jest oficjalna, zastrzeżona zresztą w Urzędzie Patentowym nazwa owego przedsięwzięcia), przeciwnie - gorąco namawiam, proponuję jednak intensywne ćwiczenia, uprzedzając, że nie będzie łatwo. Nowy słownik ortograficzny PWN (wydania najświeższe, z trzech ostatnich lat), który stanowi podstawę dla autora konkursowych tekstów oraz dla jurorów przy ocenianiu prac, zawiera prawie 130 tysięcy haseł. Żeby być pewnym zwycięstwa, trzeba by dokładnie znać je wszystkie, ponadto doskonale opanować interpunkcję. Tylko geniusz byłby w stanie to perfekcyjnie zapamiętać. Tymczasem - jak oświadczył prof. Andrzej Markowski, jeden z autorów tekstów do poprzednich edycji konkursu - "skoro nagrodą ma być samochód, to dyktanda muszą być trudne", ze wspomnianego słownika prof. Polańskiego wybiera się zatem wyrazy najdziwniejsze, najmniej znane, a teksty są "nienaturalne, specjalnie preparowane, przygotowane w taki sposób, aby z grupy pięciu tysięcy osób wyłonić dwadzieścia" (chodzi o liczbę półfinalistów, z których czterech lub pięciu awansuje następnie do rozgrywki finałowej).
Tak więc łatwo na pewno nie będzie i oprócz umiejętności potrzebne będzie dyktandowiczom zwykłe (?!) szczęście, uśmiech losu. Czego wszystkim utalentowanym ortograficznie Opolanom, którzy się zdecydują na start w katowickim konkursie, serdecznie życzę!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska