Nierówna dyspozycja naszego zespołu, a zwłaszcza porażka z autsajderem rozgrywek Energetykiem Jaworzno i plasującym się w strefie spadkowej Jadarem Siedlce mogą nysanom odbić się czkawką.
Choć przed sezonem zespół został przebudowany i stracił kilka filarów oraz trenera, to wydawał się mieć potencjał na walkę o miejsce w czwórce, która uprawnia do starania się o grę w PlusLidze.
Wiadomo już od dawna, że Stal z tej szansy nie skorzysta bez względu na końcowy wynik, gdyż nie zgłosiła swojego akcesu do ekstraklasy. Uczyniły to cztery inne zespoły I-ligowe i jeżeli spełnią wymagania (miejsce w czwórce, skład, budżet i hala na odpowiednim poziomie), to w przyszłym sezonie w krajowej elicie siatkarzy może występować nawet 14 drużyn.
Tym że do Nysy nie wróci jeszcze ekstraklasa nikt się nie martwi, gdyż są zdecydowanie większe problemy. Na dwie kolejki przed zakończeniem fazy zasadniczej nasz zespół nie może być pewny miejsca w czołowej ósemce, która automatycznie utrzymuje się w I lidze.
Aktualnie Stal Nysa jest ósma, ale ma tylko punkt przewagi nad Kęczaninem Kęty z którym jeszcze zagra i być może będzie to mecz o wszystko, a być może o 7. lokatę.
Nysanie mają bowiem tyle samo punktów co wyprzedzający ich Ślepsk Suwałki, który gra jeszcze z szóstym MKS-em Będzin oraz z drugim Pekpolem Ostrołęka. Teoretycznie Ślepsk może już nie zdobyć punktów, ale trzeba też pamiętać, że ostatnio wywalczył trzy oczka z czwartym w tabeli Cuprum Lubin.
Stal może Ślepska zdystansować, ale sama musi wygrywać i najlepiej inkasować całą pulę. Najpierw z pewnymi wygrania fazy zasadniczej Czarnymi Radom, a następnie z beniaminkiem - Kęczaninem.
To da na pewno 8. lokatę, a być może jedną wyżej.
W Nysie wszyscy liczą na udział w play off, ale nawet jeżeli nasza ekipa pokona Czarnych (wygrała wszak w Radomiu), to musi zakładać, że Kęczanin wygra ze słabiutkim AZS-em Poznań. Wówczas o wszystkim zdecyduje spotkanie w Kętach, z którymi w I rundzie Stal wygrała 3:0.
W przypadku porażki z Czarnymi i wygranej Kęczanina z akademikami 3:0 lub 3:1, Stal z tym ostatnim będzie musiała sięgnąć po komplet punktów.
Jeżeli podopieczni trenera Jarosława Stancelewskiego awansują na 7. miejsce to zagrają w play off z Pekpolem lub BBTS-em Bielsko-Biała, jeżeli utrzymają ósme to trafią na Czarnych. Co ciekawe w tym sezonie każdego z tych rywali raz już pokonali. Play offy rządzą się swoimi prawami i ligę można wygrać nawet z 8. pozycji, ale najpierw Stal musi choćby tę lokatę sobie zapewnić.