O miejsce wśród najlepszych

Fot. Jerzy Stemplewski
Grzegorz Kleszcz będzie walczył o przepustkę na MŚ w Kanadzie.
Grzegorz Kleszcz będzie walczył o przepustkę na MŚ w Kanadzie. Fot. Jerzy Stemplewski
W listopadzie odbędą się w Warszawie mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów. Po raz drugi organizatorem tej imprezy będzie Polska.

Mistrzostwom podporządkowane są obecnie wszystkie poczynania trenera kadry, a także opolskich Budowlanych, Ryszarda Szewczyka. Wykorzystał on krótką przerwę w treningach reprezentantów i przez kilka dni przebywał w Opolu.
- Warszawska konfrontacja da odpowiedź, jakie jest miejsce polskiej reprezentacji w światowej hierarchii - mówi Szewczyk. - Będziemy także przyglądali się zawodnikom pod kątem przyszłorocznych mistrzostw świata w kanadyjskim Vancouver. Jeżeli tam zajmiemy miejsce w pierwszej szóstce drużyn, to zgodnie z regulaminem w igrzyskach olimpijskich w Atenach będziemy mogli wystawić sześciu ciężarowców. Stawka jest więc wysoka i warto ją wykorzystać.

Przygotowania do mistrzostw w Warszawie rozpoczęły się w czerwcu zgrupowaniem w Spale, potem reprezentanci przebywali na obozie w Cetniewie, w sierpniu szlifować formę będą ponownie w Spale, a we wrześniu znowu wrócą do Cetniewa.
Szkoleniowiec kadry ma jednak spore kłopoty, będą bowiem trudności z wystawieniem w Warszawie pełnej reprezentacji, czyli we wszystkich kategoriach wagowych. Największy problem to kontuzje dwóch czołowych zawodników, Szymona Kołeckiego i ostatnio także Andrzeja Kozłowskiego. Pierwszy z nich przebywa na leczeniu w Odessie na Ukrainie i jeżeli nawet pozbędzie się ciężkiego urazu, będzie miał zbyt mało czasu, aby "złapać" formę na medalową pozycję. Zaś A. Kozłowski z powodu niedyspozycji nie weźmie udziału w sierpniowym zgrupowaniu.
W kadrze narodowej jest również Grzegorz Kleszcz z Budowlanych Opole, który jest kandydatem w kategorii ponad 105 kg. Ostatnio do grona kadrowiczów dołączyli dość niespodziewanie dwaj opolscy juniorzy młodsi, Bartłomiej Bąk i Krzysztof Szramiak.

- Obaj trenują bardzo pilnie, a ich aktualna forma zadecyduje, czy wystąpią wśród seniorów - stwierdził trener kadry. - Jeżeli tak się stanie, to będzie dla nich spore wyróżnienie, a przede wszystkim wyzwanie. Ale mierzyć muszą zgodnie ze swoimi możliwościami, bo na medale na razie nie mają szans. Ale kariera jest przed nimi otwarta.
Zdaniem R. Szewczyka z polskich reprezentantów na czołowych pozycjach znaleźć się powinni: Marcin Dołęga i jego brat Robert, obaj w kategorii wagowej 105 kg, Paweł Najdek w wadze ponad 105 kg oraz w kategorii 85 kg, Mariusz Rytkowski. Ale to może nie wystarczyć na pozycję wśród najlepszych, rywale bowiem, którzy zaraz po igrzyskach olimpijskich w Sydney nie odkrywali kart, teraz trenują na "pełnym gazie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska