O północy mija termin wydania Yasminy z Nysy ojcu do Włoch. Matka: Czekam co postanowi Sąd Okręgowy we Wrocławiu

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Katarzyna Nowak z córka w czasie protestu pod sądem w Nysie
Katarzyna Nowak z córka w czasie protestu pod sądem w Nysie Krzysztof Strauchmann
Prawnik ojca dziewczynki zapowiada, że wystąpi do sądu o przymusowe odebranie dziecka matce. Matka: Czekam co postanowi Sąd Okręgowy we Wrocławiu.

Zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądu rodzinnego w Nysie Katarzyna Nowak do północy w poniedziałek 24 września powinna sama zawieźć swoją 8-letnią córkę Yasminę do Włoch i wydać ojcu Mohamedowi S. Wszystko wskazuje jednak, że zdesperowana matka Yasminy nie podporządkuje się sądowemu postanowieniu.

- Czekam na informację czy Sąd Okręgowy we Wrocławiu zajmie się rozpatrzeniem wniosku prokuratury w Nysie o pozostawienie mojej córeczki przy matce do czasu zbadania sprawy i o zmianę prawomocnego postanowienia sądu dla dobra dziecka – tłumaczy Katarzyna Nowak.

10 września Sąd Okręgowy w Opolu utrzymał w mocy postanowienie sądu rejonowego o wydaniu dziecka do Włoch do ojca Mohameda S. Zaraz potem prokuratura wystąpiła o ponowne zbadanie sprawy na podstawie art. 577 Kodeksu postępowania cywilnego, uzasadniając to dobrem dziecka.

Sąd w Nysie zażądał uzupełnienia wniosku, co trwało kilka dni. Ostatecznie 21 września uznał, że po ostatnich zmianach przepisów wniosek ma rozpatrywać Sąd Okręgowy we Wrocławiu, bo to obecnie jego właściwość. Do poniedziałku 24 września akta sprawy jeszcze tam nie trafiły. Tymczasem prawnik ojca Yasminy, także zapowiada dalsze kroki prawne.

- Z deklaracji składanych przez matkę dziecka wynika, że nie wyda dziecka do Włoch. W tej sytuacji będziemy zmuszeni wystąpić o przymusowe odebranie dziecka – zapowiada mec. Michał Wyjatek.

Jeśli wykonanie postanowienia nie zostanie wstrzymane, to zgodnie z procedurą sąd rodzinny nakazuje kuratorowi wykonanie prawomocnego postanowienia. Kurator może się wtedy zjawić z policją w miejscu zamieszkania Katarzyny Nowak lub zastosować inne środki, żeby nawet siłą odebrać dziecko. Mec. Michał Wyjatek uważa równocześnie, że nowy wniosek nyskiej prokuratury jest bezpodstawny. Po pierwsze dlatego, że po zmianach w prawie, które obowiązują od 28 sierpnia, do spraw związanych z Konwencją haską nie stosuje się art. 577 KPC na który powołuje się prokuratura.

- Jeśli nawet sąd oceni to inaczej, to obowiązuje uchwała Sądu Najwyższego z 2017 roku, że w sprawach związanych z Konwencją haską można stosować art. 577 ale tylko wtedy, gdy pomiędzy uprawomocnieniem się postanowienia a wnioskiem prokuratury zajdzie coś nadzwyczajnego. W tym przypadku nic takiego się nie stało. Zresztą prokuratura wystąpiła z tym wnioskiem już dzień czy dwa po prawomocnym postanowieniu Sądu Okręgowego w Opolu – uważa mec. Wyjatek. Prawnik informuje także, że ojciec Yasminy nadal nie może się skontaktować z córką, choć ma do tego prawo, bo jej telefon jest wyłączony.

Zobacz, w jakich warunkach maluchy przychodzą na świat! Sprawdź, z jakich przyrządów korzystają rodzące mamy w polskich szpitalach.

Tutaj kobiety rodzą dzieci. Tak wyglądają porodówki w naszyc...

OPOLSKIE INFO - 21.09.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska