Pasterka ma upamiętnia modlitwę pasterzy z okolic Betlejem, którzy - na wezwanie aniołów - jako pierwsi złożyli hołd Dzieciątku.
Zasadniczo pasterka rozpoczyna się o północy. Choć coraz częściej odprawia się je także dla dzieci w wigilijne popołudnie lub wieczór. Wspólne chodzenie na pasterkę wraz z całą rodziną jest uważane za jeden z najpiękniejszych zwyczajów świątecznych.
W VI wieku w Rzymie powstała tradycja - obowiązująca do dziś - odprawiania w dzień Bożego Narodzenia aż trzech specjalnych mszy świętych: pasterki w nocy, mszy o świcie i mszy w dzień.
Owe trzy msze święte były tłumaczone poprzez potrójne narodzenie Jezusa: zrodzeniem się przez Boga Ojca, narodzeniem w ludzkim ciele z Matki Bożej oraz narodzeniem się Jezusa w ludzkich sercach. Trzy msze święte miały też inną symbolikę - oznaczały pokłon złożony kolejno przez aniołów, pasterzy i mędrców ze wschodu.
Sama uroczystość Bożego Narodzenia wywodzi swój początek z Jerozolimy, ale już w IV w. znana była także w Antiochii, Konstantynopolu, Rzymie i w Hiszpanii. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa ustalił się zwyczaj, że patriarcha udawał się z Jerozolimy w procesji do Betlejem, odległego ok. 8 km i tam w Grocie Narodzenia odprawiał w nocy Mszę św., którą później nazwano "pasterką" w nawiązaniu do ewangelicznej opowieści o pasterzach oddających hołd Dzieciątku.
W Wigilię wieczorem w Rzymie pasterce przewodniczył papież Franciszek.
W homilii przypomniał, że Boże Narodzenie przypomina nam, że Bóg stale kocha każdego człowieka, nawet najgorszego.
- Bóg cię kocha nie dlatego, że słusznie myślisz i dobrze postępujesz; po prostu cię kocha. Jego miłość jest bezwarunkowa, nie zależy od ciebie. Nie traktujmy Boga jako dobrego, jeśli jesteśmy dobrzy i tego, kto karze nas, jeśli jesteśmy źli. - Tak nie jest. Pomimo naszych grzechów Bóg nadal nas miłuje. Jego miłość się nie zmienia, nie obraża się; jest wierna, jest cierpliwa. Oto dar, jaki znajdujemy w Boże Narodzenie: ze zdumieniem odkrywamy, że Pan jest wszelką możliwą bezinteresownością, wszelką możliwą czułością.
Papież wskazał, że łaska Boga jest też synonimem piękna. - Tej nocy, w pięknie Bożej miłości odkrywamy również nasze piękno, ponieważ jesteśmy miłowanymi przez Boga. Na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie, szczęśliwi lub smutni, w Jego oczach jawimy się pięknymi: nie z powodu tego, co czynimy, ale powodu tego, kim jesteśmy. Jest w nas piękno nieusuwalne, niedotykalne, nieodparte piękno, które jest rdzeniem naszego bytu. Dzisiaj Bóg nam o tym przypomina, z miłością przyjmując nasze człowieczeństwo i czyniąc je swoim własnym, `poślubiając` je na zawsze.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?