O zapomnianym uzdrowisku w Pokoju przypominają dziś ruiny

Krzysztof Marcinkiewicz
Krzysztof Marcinkiewicz
Mieszkańcy gminy z niecierpliwością czekają, aż Pokój znowu będzie miał status uzdrowiska.
Mieszkańcy gminy z niecierpliwością czekają, aż Pokój znowu będzie miał status uzdrowiska. Urząd Gminy Pokój
Dziś mało kto wie, że do zakładu uzdrowiskowego w Pokoju przyjeżdżały tłumy kuracjuszy. Marka tego miejsca ma zostać odbudowana.

Historia uzdrowiska w gminie Pokój związana jest 1847 r., kiedy to na terenie miejscowości utworzono pierwszy zakład uzdrowiskowy. Należy przypomnieć, że Pokój wyglądał wtedy inaczej. W miejscu dzisiejszego ronda im. Jana Pawła II znajdował się pałac, a w kierunku południowo-wschodnim rozciągał się piękny park pałacowy.

Na terenie parku znajdowały się dwa zamki: na Winnej Górze i szwedzki. Były tam również inne atrakcje: ptaszarnia, latarnia, czy strzelnica. Pomysłodawcy umieścili również kilka pomników. Nie można oczywiście pominąć innych budowli: świątyni Matyldy, łaźni, domu lalek, rzeźb na placu Minewry. Pry wejściu do parku stały kamienie z wyrytymi sentencjami. Klimat był tak dobry, że na zboczu Winnej Góry znajdowały się winnice.

Nic więc dziwnego, że Pokój wybrano na utworzenie zakładu uzdrowiskowego. W okolicy przebywał radca sanitarny z Gliwic, dr Freund. Po pół wieku funkcjonowania uzdrowiska, w 1889 r odkryto tutaj źródła wody leczniczej z dużą zawartością żelaza. Nazwano ją kobiecym imieniem „Charlotta”. Zdrój poszerzył się więc o pijalnię wody.

Popularność ośrodka była ogromna. Świadczy o tym fakt, że w latach 20. XX w. w letnie niedzielne popołudnia na parkingu przed domem zdrojowym stało po 100 samochodów. To wszystko w czasach, kiedy pojazdy te nie były tak szeroko dostępne, jak dzisiaj.
Nawet dzisiaj, chociaż sama miejscowość nie posiada już statusu uzdrowiska, wielu pacjentów Stobrawskiego Centrum Medycznego traktuje je jak sanatorium. Niezwykle popularny jest przede wszystkim zakład rehabilitacji.

Pani Helena Kamerska z Opola spędziła w Centrum kilka dni na badaniach. Jako powstańcowi warszawskiemu i kombatantowi przysługuje jej pierwszeństwo w dostępie do niektórych usług medycznych. Będąc w Pokoju nie chciała tego jednak wykorzystywać i nie opowiadała o swojej przeszłości.

- Mimo tego wszyscy byli dla mnie bardzo mili, a badania były na naprawdę wysokim poziomie. Udało się odkryć, co mi dolega – zapewnia kombatantka.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska