Obowiązkowe zerówki za rok

Rząd początkowo chciał, aby roczne przedszkolne przygotowanie do nauki w szkole stało się obowiązkowe od 1 września tego roku. Połączone sejmowe komisje opowiedziały się za przesunięciem terminu o rok ze względu na brak pieniędzy w budżecie na ten cel. W środę Sejm zaakceptował ten projekt.
Istniejące od lat 70. "zerówki" zgodnie z obecnymi przepisami są powszechne, lecz nieobowiązkowe. Rodzice, jeśli nie chcą, nie muszą posyłać do nich dzieci.

Na Opolszczyźnie już teraz w miastach do przedszkoli chodzi 95 procent sześciolatków, a na wsi 87 proc. Kiedy "zerówki" staną się obowiązkowe, opolskie gminy nie będą miały z tym kłopotów.
- Jeśli chodzi o bazę i kadrę, warunki u nas są bardzo dobre - podkreśla Franciszek Minor, opolski kurator oświaty. -Miejsc w przedszkolach jest więcej niż dzieci, więc wszystkie sześciolatki bez problemu zostaną objęte opieką.
W ostatnich dwóch latach w naszym województwie zlikwidowano 120 przedszkoli, ale teraz ten proces został już zahamowany. Dla oszczędności gminy coraz powszechniej tworzą oddziały przedszkolne przy szkołach podstawowych.

Malejąca liczba dzieci w najbliższych latach sprawi, że niektóre samorządy prawdopodobnie skorzystają z portugalskiego projektu "wędrujących nauczycielek". Jeśli na wsi będzie np. kilkoro przedszkolaków - za mało na oddział przedszkolny - to łatwiej będzie przywieźć do nich parę razy w tygodniu nauczycielkę, niż wozić dzieci do odległych placówek.

Wykwalifikowanej kadry na pewno nie zabraknie. Od października ubiegłego roku stu nauczycieli wychowania przedszkolnego i nauczania początkowego kształci się na Uniwersytecie Opolskim na dwusemestralnych studiach podyplomowych z edukacji elementarnej. Studia są w całości finansowane przez MENiS i przygotowują do nowoczesnego prowadzenia zajęć z dziećmi sześcioletnimi w ramach obowiązkowej "zerówki".