Ocaleni z niemieckiego obozu koncentracyjnego dla dzieci: obyśmy tylko dożyli budowy muzeum

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Dzieci w niemieckich obozach koncentracyjnych przetrzymywane były w prymitywnych warunkach, niewolniczo pracowały, były torturowane i uśmiercane
Dzieci w niemieckich obozach koncentracyjnych przetrzymywane były w prymitywnych warunkach, niewolniczo pracowały, były torturowane i uśmiercane Archiwum Fotograficzne Stefana Bałuka, Public domain, via Wikimedia Commons
Działania władz Łodzi w sprawie terenów na siedzibę Muzeum Dzieci Polskich nie zadowalają byłych więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego dla dzieci. Obyśmy tego dożyli – powiedział Jerzy Jeżewicz, który do obozu został przywieziony, nim skończył trzy lata.

Obóz dla nawet kilkumiesięcznych dzieci

Niemiecki obóz koncentracyjny tylko dla dzieci, jedyny podczas II wojny światowej, utworzono 1 grudnia 1942 roku na terenach wyodrębnionych z Litzmannstadt Ghetto. Okupanci więzili tam dzieci i młodzież polską od 6. do 16. roku życia, ale trafiały tam także młodsze, nawet kilkumiesięczne dzieci.

- Nie miałem jeszcze trzech lat, kiedy tu trafiłem razem z bratem - mówił Jerzy Jeżewicz w sobotę podczas spotkania połączonego z konferencją naukową. Wciąż mam pod powiekami kilka obrazów z tamtych strasznych dni. Przez wiele lat nie wiedziałem, co jest wspomnieniem, a co wyobrażeniem, dopiero potem, po kontakcie z innymi ocalonymi, wszystko zaczęło się układać. Do tej pory jednak trudno mi o tym mówić – wspomniał.

Dzieci przetrzymywane były w prymitywnych warunkach, niewolniczo pracowały, były torturowane. Najczęściej podaje się, że w obozie życie straciło kilkaset dzieci, a w sumie przetrzymywano w nim od 2 do ponad 3 tys. dzieci. Gdy 19 stycznia 1945 r. zakończyła się niemiecka okupacja w Łodzi, w obozie przebywało ponad 800 małoletnich więźniów.

„Obyśmy tego dożyli”

W czerwcu 2021 r. minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński wspólnie z Rzecznikiem Praw Dziecka Mikołajem Pawlakiem oraz władzami Instytutu Pamięci Narodowej powołali Muzeum Dzieci Polskich - ofiar totalitaryzmu. Działalność łódzkiego muzeum ma upowszechnić wiedzę o osadzonych w niemieckim obozie. Muzeum funkcjonuje w tymczasowej siedzibie przy ul. Piotrkowskiej 90. Trwają rozmowy z władzami Łodzi o budowie siedziby placówki na terenach dawnego niemieckiego obozu koncentracyjnego dla dzieci.

To naprawdę bardzo długo trwa. Obyśmy tylko dożyli. Obyśmy my, ocaleni, dożyli budowy gmachu muzeum - podkreślił Jerzy Jeżewicz.

Zaznaczył przy tym, że "jest pomoc rządu, ministra kultury, jest opieka Muzeum Dzieci Polskich - ofiar totalitaryzmu w Łodzi”.

Dodał, że najmłodsi więźniowie III Rzeszy nie są zadowoleni z działań władz Łodzi w sprawie terenów na nowy gmach Muzeum Dzieci Polskich.

Miasto przysłało na nasze spotkanie urzędnika - trochę go zbyt nerwowo potraktowałem - i on zaczął mówić, że trzeba tam najpierw zbudować nową szkołę, na miejsce starej, a potem dopiero muzeum. A to może potrwać i 10 lat. Ja teraz mam 82 lata - zaakcentował Jeżewicz.

Z kolei dyrektor Muzeum Dzieci Polskich w Łodzi dr Ireneusz Maj powiedział, że „nie możemy czekać dłużej. Nie możemy czekać aż budowa szkoły poprzedzi budowę siedziby muzeum, które w istocie będzie pomnikiem ofiar niemieckich zbrodni na dzieciach".

Muzeum powinno być już w budowie - przypomniał.

lena

Źródło:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ocaleni z niemieckiego obozu koncentracyjnego dla dzieci: obyśmy tylko dożyli budowy muzeum - Portal i.pl

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska