Ocen władzę. Jan Kus - etatowy starosta oleski

Jan Kus stał się wręcz symbolem powiatu oleskiego. W ostatnich latach po każdych kolejnych wyborach był naturalnym kandydatem na starostę, mimo iż Mniejszość Niemiecka nigdy nie była tak silna, żeby móc rządzić sama w powiecie. Kiedyś tworzyła koalicję z SLD, a teraz z PO i PSL.

Zawsze jednak koalicyjne targi dotyczyły niższych stanowisk. Fotel starosty od czterech kadencji zarezerwowany jest dla Jana Kusa.

Oleski starosta często jest lekceważony w lokalnym środowisku politycznym. Krytykuje się go za to, że jest mało aktywny i energiczny, że jego celem jest doczekanie na stanowisku do emerytury (ma 65 lat).

Jest w tym część prawdy, ponieważ chyba tylko w Oleśnie możliwe jest, żeby powiat z powodu kryzysu nie zrealizował w tym roku żadnej inwestycji! Włodarze powiatu postawili na przeczekanie trudnych czasów.

Najciekawsze w Janie Kusie jest to, że jego największe zalety są jednocześnie... największymi wadami. Oleski starosta jest ugodowy, unika konfliktów. Świetnie sprawdzał się w roli mediatora podczas strajków w szpitalu. Gorzej, kiedy te cechy objawiają się unikaniem trudnych decyzji.
Mimo mało energicznego stylu rządzenia Jan Kus jest jednak mocno niedoceniany, zwłaszcza przez swoją formację.

Po 1990 roku Mniejszość Niemiecka rządziła we wszystkich śląskich gminach powiatu i w starostwie. W 2006 roku przegrała w gminie Olesno. Za dwa lata może stracić także stołek starosty. Jeśli wyniki wyborów będą podobne, to PO z PSL-em bez problemu mogą przeforsować swojego kandydata na starostę.

Wtedy Mniejszość Niemiecka jeszcze zatęskni za Janem Kusem, który nawet jeśli jest mało efektowny, to jest najpopularniejszym samorządowcem w powiecie.

Jest lokomotywą wyborczą, zdobywa po 1000 głosów. To 3-4 razy więcej niż inni powiatowi rajcy!

Mniejszość Niemiecka nie ma drugiego tak mocnego kandydata ani na starostę, ani na burmistrza.