Oceń władzę. Piotr Pośpiech - powiatowy Finanzminister z Kluczborka

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Piotr Pośpiech jest starostą kluczborskim od 2006 roku. Wcześniej był skarbnikiem powiatu u starosty Stanisława Rakoczego.
Piotr Pośpiech jest starostą kluczborskim od 2006 roku. Wcześniej był skarbnikiem powiatu u starosty Stanisława Rakoczego. Mirosław Dragon
Staosta kluczborski Piotr Pośpiech ma jasne zadanie do końca kadencji: wyprowadzić powiat z ogromnego zadłużenia.

Piotr Pośpiech zanim został starostą, był skarbnikiem powiatu, więc finanse starostwa zna od podszewki.

- To jest nasz Finanzminister wśród starostów - zażartował Józef Swaczyna, włodarz powiatu strzeleckiego podczas konwentu starostów.

Powiat kluczborski w ogromne zadłużenie wpędził przede wszystkim szpital. Przez kilka lat w sądach trwała batalia o likwidację ZOZ-u (szpitalem od 8 lat rządzi spółka Powiatowe Centrum Zdrowia). Likwidację skutecznie zaskarżała opozycyjna Wspólnota dla Rodziny.

Dopiero w tym roku starosta Pośpiech ostatecznie zlikwidował ZOZ. Dzięki temu powiat kluczborski mógł skorzystać z pomocy rządowej dla szpitali przejmowanych przez spółki.

Powiat dostał dwie rządowe dotacje na łączną kwotę ponad 9,4 mln zł. Do tego ZUS umorzył zobowiązania na łączną kwotę 2,3 mln zł. Dzięki temu szpitalne długi zostały w końcu spłacone.
Zaletą Piotr Pośpiecha jest rozmach inwestycyjny. Mimo zadłużenia powiat kluczborski ciągle inwestuje: zmodernizował 8 szkolnych budynków, zbudował Powiatowy Ośrodek Rehabilitacji i Kluczborski Inkubator Przedsiębiorczości (który ma być rozbudowany).

Problem w tym, że modernizacja szkół wpędziła powiat w nowe zadłużenie. Powiat spłaca bowiem tę inwestycję w ratach, z oszczędności w zużyciu energii. Tyle że minister finansów Jacek Rostowski kazał wliczać samorządom także takie umowy do zadłużenia.

W przypadku powiatu kluczborskiego to ponad 15 mln zł i mimo spłaty szpitalnych długów prognozowane zadłużenia powiatu na koniec roku znowu wyniesie 56 procent (ustawowy limit to 60 procent).

Starostwa Pośpiech nie może pogodzić się z tym, że przepis ministra Rostowskiego działa wstecz.
- Odwołałem się do Regionalnej Izby Obrachunkowej - mówi Piotr Pośpiech. - Wniosłem też skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, ponieważ nie można wliczać do zadłużenia umów z odroczonym terminem płatności.

Jeśli starosta kluczborski wygrałby taką sprawę, byłby to jego wielki sukces. Finanzminister z Kluczborka okazałby się lepszy od ministra finansów z Warszawy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska