Ochotę miało wielu

Beata Szczerbaniewicz
Po powiecie nie kursował jeszcze ambulans o tak wysokim standardzie. Sanitarkę przyznało SPZOZ Krapkowice Ministerstwo Zdrowia.

Nowa karetka wypadkowa krapkowickiego pogotowia rozwija prędkość 180 kilometrów na godzinę, ale o jej wyjątkowości przesądza wyposażenie: respirator, defibrylator wykonujący zarazem badania serca EKG i UKG, mierzący ciśnienie i puls, materac pneumatyczny, gabloty o regulowanej temperaturze przeznaczone do przechowywania płynów infuzyjnych, klimatyzacja, niezależne od silnika ogrzewanie, dzięki któremu w samochodzie jest ciepło nawet w czasie postoju...

- Projektanci tego mercedesa pomyśleli o wszystkim, co jest potrzebne, nawet o haczykach w suficie, do których można doczepić kroplówkę - demonstruje sanitariusz Tomasz Madej. - To drobny szczegół, ale bardzo ważny. W innych karetkach trzeba trzymać kroplówkę w ręce nad pacjentem. Takich nowości jest wiele.
Pracownicy krapkowickiego pogotowia oraz dyrekcja Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej z przydziału Ministerstwa Zdrowia cieszą się podwójnie. Chociaż konkurs na dostawę samochodów (rozdzielono ich ponad setkę na całą Polskę) ogłoszono latem i Krapkowice od razu znalazły się na szczycie ministerialnej listy przydziału, potem rozeszły się wieści, że mają być z niej skreślone, a karetka trafi do Opola.
- Nie byliśmy pewni przydziału do ostatniej chwili, bo były na niego zakusy innych jednostek - mówi wicedyrektor SPZOZ Andrzej Mrowiec. - Dyrekcja pogotowia z Opola argumentowała w ministerstwie, że im ambulans jest bardziej potrzebny, z urzędu wojewódzkiego poszło pismo, by nam go nie dawać, bo nasz szpital ma być zlikwidowany i my w ogóle nie mamy pogotowia... Osobiście pojechałem do podsekretarza stanu, aby sprostować, że to nieprawda. Dwa lata wcześniej była podobna sytuacja: też Krapkowice były na liście na przydział karetki i auto trafiło do Głuchołaz. Tym razem udało się nam obronić!

Jak zapowiada Mrowiec, to nie koniec zmian w pogotowiu. Jeszcze w tym roku dyrekcja SPZOZ zamierza kupić drugi ambulans o takim samym standardzie lub wziąć go leasing. Od kilku tygodni dyspozytornia wyposażona jest w rejestrator rozmów, w planach jest zakup programu identyfikacyjnego karetek, dzięki któremu na mapie ekranu komputera będzie widać, gdzie przemieszczają się poszczególne karetki.
- Nikomu nie życzymy, by korzystał z usług pogotowia, ale jeśli już będzie musiał, to może liczyć na ich jakość - zapewnia wicedyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska