Od 1 stycznia wróciły obowiązkowe książeczki zdrowia dziecka

Redakcja
Zdaniem Ministerstwa Zdrowia w "sponsorowanych" książeczkach przez wielkie firmy było za dużo reklam, a za mało miejsca na adnotacje o dziecku. Teraz ma się to zmienić.
Zdaniem Ministerstwa Zdrowia w "sponsorowanych" książeczkach przez wielkie firmy było za dużo reklam, a za mało miejsca na adnotacje o dziecku. Teraz ma się to zmienić. Fot.Krzysztof Łokaj
Po trzynastu latach przerwy ponownie stały się obowiązkowe książeczki zdrowia dziecka. Od 1 stycznia wydają je za darmo „porodówki”.

Książeczki dostają tylko rodzice nowo narodzonych dzieci.

- Właśnie pierwsze z nich dziś podpisałam - powiedziała wczoraj dr Zofia Kucharska, ordynator oddziału neonatologicznego w szpitalu ginekologiczno-położniczym w Opolu. - W książeczce będą ważne informacje na temat przebiegu porodu, są rubryki dotyczące rozwoju dziecka: wagi, wzrostu, przebytych szczepień, chorób zakaźnych oraz konsultacji stomatologicznych. Zostanie w niej odnotowane, na co dziecko jest uczulone, czy i z jakiego powodu przebywało w szpitalu.

Książeczki były obowiązkowe do 2002 r. Większość szpitali położniczych jednak nadal je wydawała, aż Ministerstwo Zdrowia położyło temu kres. Uznało bowiem, że w sponsorowanych przez różne firmy książeczkach jest za dużo reklam, a za mało miejsca na adnotacje o dziecku.

- Teraz każdy szpital, w którym odbywają się porody, musi zamawiać książeczki na swój koszt, bo reklamy są zabronione - mówi dr Zofia Kucharska. - Niestety, dzieciom, które urodziły się wcześniej, mają np. rok czy kilka lat, nowe książeczki nie przysługują. Prawo nie działa wstecz...

Wielu pediatrów uważa to za minus, bo ścisłej kontroli, co było zamiarem Ministerstwa Zdrowia, będzie podlegać tylko część dzieci. Ale, z drugiej strony, od czegoś trzeba zacząć.

- Dla mnie książeczka zdrowia dziecka to bezcenna rzecz i zawsze je respektowaliśmy - mówi Grażyna Czopek, pediatra, kierownik Poradni Dziecięcej w Oleśnie. - Wpisujemy w nich każde szczepienie, badanie bilansowe. Teraz będzie obowiązywać nowy wzór, ale uważam, że nie ma sensu odnotowywać w nich każdej wizyty, dublować całej dokumentacji przychodni, bo lepiej poświęcić ten czas na rozmowę z rodzicami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska