Resort edukacji opracowuje rozwiązania, które pozwolą uczniom zweryfikować wynik matury przez ciało niezależne od okręgowej lub centralnej komisji egzaminacyjnej. Do tej pory odwołanie na drodze administracyjnej było niemożliwe.
- Z matury z WOS dostałem 3 punkty mniej, niż mi się należało. Obejrzałem pracę, złożyłem wniosek o powtórną ocenę, ale Okręgowa Komisja Egzaminacyjna uparła się przy swoim. CKE potwierdziła ten wynik. Nie dostałem się na wymarzony Uniwersytet Jagielloński, musiałem zmienić plany - opowiada Marcin Lewandowski, ubiegłoroczny maturzysta z Opola.
Głośna w Polsce była sprawa maturzystki z Zakopanego, której zabrakło 1 punktu z biologii, by dostać się na medycynę. Dziewczyna podjęła studia płatne, ale próbowała dochodzić sprawiedliwości na drodze sądowej. Ostatecznie jednak przegrała, bo Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wynik matury jest oceną merytoryczną i nie podlega zaskarżeniu przed sądem administracyjnym.
- To niesprawiedliwe, by komisja, która popełnia błąd, oceniała sama siebie, a jej decyzja była jak wyrok Sądu Ostatecznego - uważa Marcin.
A błędy egzaminatorów wcale nie są rzadkie. Dowiodła tego w 2015 r. Najwyższa Izba Kontroli. Okazało się, że co czwarta praca egzaminacyjna z lat 2009-13 zweryfikowana na wniosek zdającego była źle sprawdzona. I nie były to drobne usterki, ale takie, które wymuszały zmianę wyniku egzaminu oraz wydanie nowego świadectwa. Prawie 85 proc. takich sytuacji wynikało z błędnego sumowania przyznanych punktów, ale w co szóstej poprawionej pracy punkty zostały po prostu źle przyznane. Na dodatek nierzetelni egzaminatorzy dalej mogli pracować.
Tegoroczni maturzyści będą oceniani po staremu. Z odwołania będą mogli skorzystać dopiero zdający w 2017 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?