Dla wszystkich, którzy chcieliby już biec do kasy po pieniądze, mamy kilka złych wiadomości.
Zobacz: Grudniowy bałagan PKP. Ponad 1 mln zł kar dla przewoźników
Po pierwsze, przepisy dotyczą wyłącznie pociągów kategorii Express, Express Intercity, Eurocity i Euronight. A te w naszym województwie zatrzymują się tylko w Opolu i Kędzierzynie-Koźlu.
Po drugie, spóźnienie musi wynieść przynajmniej godzinę - wtedy przysługuje nam zwrot 25 procent ceny biletu. Jeśli pociąg spóźnił się co najmniej 120 minut, możemy się ubiegać o zwrot połowy kosztów.
- Z tym, że odszkodowanie nie przysługuje, jeżeli spóźnienie było spowodowane czynnikami zewnętrznymi, np. doszło do wypadku na przejeździe kolejowym z winy kierowcy samochodu - tłumaczy Beata Czemerajda z PKP Intercity.
Zobacz: Opolszczyzna. Co dalej z koleją?
- Krótsze spóźnienia, po 20 minut, zdarzają się notorycznie, dłuższe - szczególnie zimą - mówi brzeżanka Kamila Gądek, która często podróżuje ekspresami. - Gdyby kolej miała płacić za wszystkie, toby zbankrutowała. Zresztą ludzie albo nie wiedzą o takich możliwościach, albo odstępują od starań o odszkodowanie.
PKP Intercity już od 2009 roku rekompensuje pasażerom spóźnienia. Wydaje bony na darmowy przejazd.
Żeby otrzymać odszkodowanie, trzeba wysłać wniosek na adres PKP Intercity z dołączonym biletem. Jeśli nie zaznaczymy w nim, że domagamy się gotówki, otrzymamy wspomniany bon.
Przewoźnik na wypłatę odszkodowania ma miesiąc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?