- Jestem przekonany, że nic na świecie nie jest tak chaotyczne, na jakie wygląda - mówi Marian Solisz. Jaki to wyznanie ma związek z twórczością autora nowej wystawy w GSW? Taki, że artysta nawet wówczas, gdy tworzy kompozycję, która czyni wartość z nieporządku i ociera się o abstrakcję, nie potrafi obronić się przed czy-nieniem ładu.
W “Obiektach" (tytuł części wystawy) ekspresja, wyrażona formą i kolorem, zostaje ujarzmiona. Nie ma półtonów ani przerwanych duktów pędzla, całość sprawia wrażenie realizacji przemyślanej. Jeszcze wyraźniej skłonność do eliminowania chaosu daje o sobie znać w obrazach z cyklu “Kreski".
Rytm kresek, naśladujących obiekty architektoniczne, a poczynionych ołówkiem lub kredką na białym podłożu wprowadza w świat geometrii. Jakże blisko takiemu pojmowaniu rzeczywistości do stwierdzenia współczesnej nauki, że wszystko, z wygraną na loterii włącznie, jest przewidywalne.
Solisz nie tytułuje obrazów, a cykle nazywa ze względów czysto technicznych: - Interpretacje, nawet skrajnie różne, pozostawiam widzowi.
Artysta urodził się w Raciborzu, dyplom na architekturze wnętrz ASP w Krakowie obronił w 1995 r. Przez kilkanaście lat pracował jako konserwator zabytków. Obecnie mieszka w Kluczborku i wyłącznie zajmuje się malowaniem.
Wernisaż o 18.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?