Od lipca w Nysie wzrosną opłaty za wodę i ścieki

Pod lupą

Zestawienie opłat za ścieki i wodę w kilku przykładowych miastach województwa
MIASTO woda ścieki
Nysa 3,19 4,21
Głuchołazy 6,24 3,99
Paczków 3,09 5,56
Opole 2,75 3,57
Namysłów 2,63 3,20
Olesno 2,34 3,31
Otmuchów 3,71 4,73
Brzeg 3,45 4,80
Kluczbork 2,80 4,80
Strzelce Opolskie 3,25 4,97

Wiadomo, że każda podwyżka uderza mieszkańców po kieszeni, ale też nie sądzę, że kilkadziesiąt groszy miesięcznie zrujnuje czyjś budżet domowy. Trudno, skoro taka decyzja została podjęta, to trzeba będzie płacić - mówi pan Krzysztof, 43-letni mieszkaniec Nysy, który już sobie obliczył, że na podniesieniu opłaty za wodę straci miesięcznie niecałą złotówkę.

Od lipca obowiązywać będą nowe stawki nie tylko za wodę, za którą opłata wzrośnie z 3 zł za metr sześcienny do 3,19 zł, ale również za odbiór ścieków - z 4,12 na 4,21 zł.

Ze wstępnych wyliczeń prezesa nyskiej AKWY Zdzisława Konika wynika, że średnio mieszkańcy zapłacą o około 1,40 - 1,50 zł więcej miesięcznie. Prezes zaznacza przy tym, że nowe stawki i tak są zdecydowanie niższe od obowiązujących w wielu innych, często mniejszych od Nysy miastach naszego regionu.

Sama podwyżka natomiast podyktowana była oczywiście względami ekonomicznymi. Jednym z powodów był fakt, że AKWIE skończyło się zwolnienie z podatku od nieruchomości, jakiego wcześniej gmina udzieliła spółce w ramach prowadzonych przez wodociągi blisko 100-milionowej inwestycji związanej z kanalizacją.

- Koszty wzrastają i z naszych prognoz na rok przyszły wynika, że podwyżki były konieczne - dodaje Konik.

Oprócz inwestycji własnych, spółka spłaca również kredyty za realizację budowy sieci kanalizacji wraz z przepompowniami z Funduszu Spójności. Tylko w ubiegłym roku na inwestycje AKWA wydała około 5 mln zł, a na spłatę kredytów - kolejne 4,5 mln zł.
Poza tym, jak tłumaczy prezes, z roku na rok spada popyt na wodę. W 2012 roku w stosunku do okresu sprzed sześciu lat jej zużycie spadło o blisko 8 procent.

- To naprawdę dużo - mówi prezes. - Ludzie oszczędzają, a pomagają im w tym różne nowoczesne urządzenia, takie jak pralki czy zmywarki, które pobierają zdecydowanie mniej wody.